Biurowce: nadzieja dla restauratorów
Na rynku pierwotnym koszt wynajmu nie powinien wzrosnąć
We wszystkich miastach Polski przybywa biurowców i centrów handlowych. Dostarczają one — oprócz biur i powierzchni na sklepy — także lokale na punkty gastronomiczne. Restauratorzy nie mogą liczyć jednak na spadek czynszów, gdyż zapotrzebowanie na tego typu lokale jest ogromne.
Przedstawiciele agencji nieruchomości zgodnie przyznają, że zapotrzebowanie na powierzchnie przeznaczone na punkty gastronomiczne jest bardzo duże. Z drugiej jednak strony, transakcji na tym rynku jest bardzo niewiele. Pewną szansą na restauratorów są powstające biurowce i centra handlowe.
— W stolicy powstaje bardzo dużo biurowców. Niemalże w każdym z nich planowane jest otwarcie restauracji. Myślę, że zaspokoi to w pewnym stopniu oczekiwania restauratorów — uważa Piotr Kaszyński z Healey & Baker.
Ile płacą
Czynsze za lokale przeznaczone na punkty gastronomiczne w nowych obiektach wahają się w stolicy w granicach 20-30 USD (około 100-120 zł) za mkw. miesięcznie. Poza Warszawą czynsze są niższe o 20-30 proc. W niektórych przypadkach rozliczenia są bardziej skomplikowane.
— W Ochota Office Park znajduje się restauracja Sodexho. Nasza firma zapewniła część sprzętu i powierzchnię. Umowa nie była podobna do tych, które zawiera się przy wynajmie powierzchni biurowych. Opłata za czynsz jest niższa, ale do tego dochodzi jeszcze prowizja od obrotów — mówi Andrzej Mikołajczyk z firmy Mahler, developera warszawskiego Ochota Office Park.
Okazuje się, że znany restaurator lub operator sieci punktów gastronomicznych może uzyskać lepsze warunki najmu.
— W centrach handlowych znany operator może uzyskać lepsze warunki, ponieważ jego marka może być magnesem dla innych najemców — twierdzi Katarzyna Bączyńska z działu analiz Knight Frank Nieruchomości.
Może każdy, ale...
Okazuje się jednak, że tylko teoretycznie każdy ma szansę na otwarcie restauracji w nowym biurowcu bądź centrum handlowym.
— Inwestorzy najczęściej chcą pozyskać znanych operatorów punktów gastronomicznych. Podnosi to w pewien sposób atrakcyjność samego biurowca. Nie jest to jednak wymogiem. Jeżeli ktoś znajduje się w dobrej kondycji finansowej i jest w stanie to udowodnić, również ma szanse na uzyskanie powierzchni przeznaczonych na restaurację w nowym biurowcu — informuje Agnieszka Burzyńska z Jones Lang LaSalle.
Tymczasem Andrzej Mikołajczyk przyznaje, że w przypadku Ochota Office Park firma Mahler stawiała wymóg, aby operator był znany na rynku.
— Do centrów handlowych i hipermarketów będą wchodzić raczej zachodni operatorzy, ponieważ oni posiadają odpowiednie środki i know-how — dodaje Piotr Kaszyński.
Bezpieczne lokalizacje
Zdaniem Piotra Kaszyńskiego, restauratorzy uważają otworzenie restauracji w biurowcu lub w jego pobliżu za inwestycję bezpieczną. Bliskość firm gwarantuje bowiem dość liczną i zamożną klientelę.
— Natomiast punkty gastronomiczne w centrach handlowych to już standard. W powstającej właśnie warszawskiej Galerii Mokotów będzie osiem restauracji z różnymi regionalnymi potrawami. To efekt zmiany kultury robienia zakupów. W takim centrum spędza się bardzo dużo czasu i dlatego potrzebne są tam punkty gastronomiczne — twierdzi Piotr Kaszyński.
WYŻSZYCH NIE BĘDZIE: Czynsz za lokal gastronomiczny wynosi 20-25 USD za mkw. miesięcznie. Wyższe opłaty nie są do zaakceptowania, ponieważ okres zwrotu inwestycji przy obecnych czynszach i tak jest bardzo długi — zauważa Piotr Kaszyński z Healey & Baker. fot. BS
PODNOSI PRESTIŻ: Znany operator, który zamierza otworzyć restaurację w biurowcu czy centrum handlowym, podnosi atrakcyjność takiego miejsca i dlatego może uzyskać lepsze warunki najmu — uważa Katarzyna Bączyńska z działu analiz Knight Frank Nieruchomości. fot. MP