- Na razie perspektywa wydobycia gazu łupkowego w Polsce jest mizerna. W USA eksploatuje się dużo i tanio, ale nadal nie ma tam infrastruktury odpowiadającej możliwościom wydobywczym. W Polsce właściwie nic nie ma, a warunki geologiczne i geograficzne są dużo gorsze, niż w Stanach Zjednoczonych. Gaz - o ile w ogóle nadaje się do eksploatacji - jest dużo głębiej, a większa gęstość zaludnienia i nieunikniona degradacja przyrody na pewno wzbudzą protesty przeciw wydobyciu. Nawet jeśli wydobycie rozpocznie się w Polsce, nasz gaz będzie droższy od amerykańskiego. Ten może być importowany, ale jeśli myślimy o tym, że miałby odgrywać realną rolę w energetyce, to transportujące go statki musiałyby chyba ustawiać się w kolejce do gazoportu już przy Bornholmie - powiedział Mirosław Taras podczas trwającej w Zakopanem konferencji Wall Street, której organizatorem jest Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych.
Jak dodaje prezes Bogdanki, kierowana przez niego spółka nie czuje się zagrożona przez gaz łupkowy.
- Gaz z łupków moim zdaniem nie będzie tańszy od węgla energetycznego. Bać musi się Gazprom, a nie ja, bo tańszy surowiec z łupków może wyprzeć droższy, rosyjski - mówi prezes Bogdanki.