Bogdanka wiąże z Eneą nadzieje

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2015-10-29 22:00

Lubelska kopalnia oczekuje, że nowy właściciel będzie od niej kupować jeszcze więcej węgla. Analitycy mają wątpliwości.

Od wczoraj lubelska kopalnia Bogdanka, dotychczas prywatna, należy do państwowej energetycznej Enei. Wczoraj doszło do ostatecznego rozliczenia wezwania, w ramach którego Enea przejęła 66 proc. akcji Bogdanki. Przejmowanie kontroli operacyjnej zacznie się w przyszłym miesiącu — 16 listopada zbiera się walne zgromadzenie, które w programie ma zmiany w radzie nadzorczej. Wejdą do niej najpewniej przedstawiciele Enei. Taka zmiana otwiera drogę do zmian w zarządzie Bogdanki. Wczoraj jednak obecny zarząd kopalni chętnie mówił o planach firmy na przyszłość. Kopalnia pokazała wczoraj wyniki za trzy kwartały 2015 r. Słabsze niż przed rokiem — narastająco przychody spadły o 11 proc., do 1,3 mld zł, a EBITDA o 8,8 proc., do 458 mln zł. Bogdanka odczuwa — tak jak wszyscy — spadek cen na rynku węgla, wywołany agresywną polityką sprzedażową bankrutującej państwowej Kompanii Węglowej (KW).

Bogdanka
Borys Skrzyński

— Mimo to podtrzymujemy plan wydobycia na poziomie 8,5 mln ton w tym roku. Nasz udział w rynku węgla energetycznego spadł wprawdzie z 16,6 do 14 proc., ale mamy nadzieję, że w niedługim czasie wrócimy do wyższych poziomów — mówił Zbigniew Stopa, prezes Bogdanki. Jego optymizm wynika ze zmian właścicielskich. Enea była dotychczas największym odbiorcą węgla, a jako właściciel mogłaby kupować jeszcze więcej. Czy tak się stanie? Opinie są rozbieżne. Zarząd Bogdanki zakłada, że „wolumeny zamawiane przez Eneę wzrosną”, choć o liczbach nie chce mówić. Rozmowy z nowym właścicielem, obejmujące m.in. przyszłorocznybudżet, dopiero się zaczną. Odmiennego zdania jest Wojciech Kozłowski, analityk Ipopema Securities. Bierze pod uwagę scenariusz, w którym Enea miałaby przejąć jeszcze państwowy Katowicki Holding Węglowy (KHW), który — podobnie jak KW — ma problemy finansowe. O takim scenariuszu mówią nieoficjalnie przedstawiciele skarbu państwa.

— Według mnie inwestorzy giełdowi pogodzili się już z myślą, że w niedługiej perspektywie Enea może również przejąć KHW. W takim scenariuszu, według moich szacunków, należy założyć, że moce Bogdanki nie będą optymalnie wykorzystane. Z możliwych 11 mln ton Bogdanka będzie wykorzystywać zapewne tylko 8,5 mln ton — uważa Wojciech Kozłowski. Gdyby ten scenariusz się sprawdził, Bogdanka musiałaby kontynuować restrukturyzację. W ostatnich miesiącach zmniejszyła zatrudnienie o 365 osób, czyli o 8 proc. Ograniczyła też znacząco m.in. korzystanie z usług obcych. Optymistą, jeśli chodzi o współpracę z Eneą, jest jednak Maciej Bobrowski, analityk Domu Maklerskiego BDM. — Przewiduję, że nawet w scenariuszu przejęcia KHW Enea będzie maksymalizować produkcję w Bogdance. To ma po prostu ekonomiczny sens — uważa Maciej Bobrowski. Jeśli chodzi o polski rynek węgla, to prezes Bogdanki przygotowuje się na dalszą zniżkę cen.

— Prognozy światowe wskazują, że w 2016 r. zobaczymy jeszcze spadek cen węgla, a stabilizacja lub odbicie pojawi się dopiero w 2017 lub 2018 r. Jeśli chodzi o Polskę, warto przypomnieć, że na zwałach kopalni i elektrowni nadal leży 14 mln ton węgla, a to bardzo dużo. Oczekujemy też dalszej presji na ceny węgla ze strony KW, która prowadzi agresywną politykę sprzedażową — dodał prezes górniczej firmy. © Ⓟ