Bomilla poszerzy swój asortyment

Monika Niewinowska
opublikowano: 2002-08-26 00:00

Bomilla, producent słodyczy z Włocławka, planuje kolejne inwestycje. Do końca 2003 roku rozpocznie pracę nowa linia produkcyjna, ulokowana w wybudowanej specjalnie w tym celu hali. Całość inwestycji szacuje się na kilkanaście milionów złotych.

Bomilla, włocławska Gazela Biznesu 2001, znana konsumentom przede wszystkim jako producent cukierków, planuje poszerzenie wachlarza swoich wyrobów. Zarząd firmy przewiduje, że rozpoczęta niedawno inwestycja, obejmująca halę wyposażoną w nowoczesną linię produkcyjną, ukończona zostanie do końca 2003 roku. Cały proces wykonawczy podzielony jest na trzy etapy. Pierwszy z nich, czyli budowa hali, zakończy się jeszcze w październiku 2002 roku. Będzie ona miała powierzchnię 1,4 tys. mkw., a koszt budowy powinien się zamknąć w kwocie 1,2 mln zł.

Nowa fabryka będzie jednym z kilku najnowocześniejszych zakładów tego typu w Europie. Zarząd firmy nie chce jeszcze zdradzić, jakie produkty zejdą w przyszłym roku z taśmy produkcyjnej, zapewnia jednak, iż będą to wyroby wysokiej jakości.

— W nowej hali zainstalowana zostanie nowoczesna technologia. Nie chcemy kupować używanych urządzeń od zachodnich konkurentów. Naszym celem jest stały rozwój — zapewnia Lech Mickiewicz, członek zarządu Bomilli.

Spółka powstała w 1992 r. W styczniu 1998 r. jako pierwsza w Polsce uruchomiła linię do produkcji karmelków lanych o smaku mlecznym, owocowym, lodowym oraz miętowym. W swojej ofercie przedsiębiorstwo ma również szeroką gamę czekolad, bombonierek i różnego rodzaju cukierków. Zarząd firmy cały czas jednak monitoruje rynek, starając się wykorzystywać nowe możliwości rozwojowe.

— Decyzja o poszerzeniu dotychczasowej oferty była wywołana sygnałami z rynku. Po uruchomieniu nowej linii nadal będziemy kontynuować dotychczasową produkcję. Liczymy, że posunięcia te wpłyną na jeszcze większy wzrost konkurencyjności naszych produktów, pozwalając tym samym na dalszy, przynajmniej równie dynamiczny rozwój firmy — mówi Lech Mickiewicz.

Ciągłej poprawie wyników firmy sprzyjać będzie również to, iż nowa linia technologiczna będzie praktycznie całkowicie zautomatyzowana. Pozwoli to na znaczne obniżenie kosztów produkcji poprzez niskie zaangażowanie czynnika ludzkiego oraz osiągnięcie wyższej wydajności i jakości, porównywalnej z jakością wyrobów czołowych producentów europejskich.

Inwestycje prowadzone w Bomilli ukierunkowane są na jak najlepsze przygotowanie się do integracji Polski z Unią Europejską. Działania skupiają się wokół dwóch podstawowych celów: obniżenia kosztów przez maksymalną mechanizację produkcji oraz uzyskania wysokiej jakości, dzięki stosowaniu nowoczesnych technologii i systemów zarządzania jakością. Dowodem skuteczności realizowanej strategii jest obecność produktów firmy na rynkach zagranicznych.

— Już dziś sprzedajemy nasze wyroby w niektórych krajach Unii Europejskiej. Prowadzimy intensywną ekspansję na rynkach Szwecji i Niemiec. Nie są to jednak jedyne państwa, w których można nabyć cukierki Bomilli. Za pośrednictwem międzynarodowych sieci handlowych, czasami nie do końca świadomie, trafiamy do tych krajów, w których mają one swoje przedstawicielstwa — wyjaśnia Lech Mickiewicz.

Działalność eksportowa Bomilli nie ogranicza się tylko do Unii Europejskiej. Wymiana handlowa prowadzona jest również z innymi krajami kandydackimi, jak na przykład Węgry. Negocjacje prowadzone są również z partnerami zza naszej wschodniej granicy oraz z Jugosławii.