Branża budowlana złapie oddech

Joanna DobosiewiczJoanna Dobosiewicz
opublikowano: 2016-02-28 22:00

Na wzrost aktywności w budownictwie trzeba czekać do drugiej połowy 2016 r.

Wywiadownia Coface przewiduje, że w 2016 r. sytuacja w branży budowlanej znacząco się poprawi. Podstawą tej prognozy jest analiza statystyki wypłacalności przedsiębiorstw z tego sektora. W latach 2010-12 mnóstwo firm budowlanych ogłaszało upadłość. Tymczasem od października 2014 do października 2015 r. — według Euler Hermes — liczba bankrutujących firm, w tym budowlanych, spadła o 30 proc.

— To sygnał, że rynek się stabilizuje i powoli zmierza ku wzrostom. Deloitte zapowiada, że czeka nas ożywienie w okolicach 2017 r. Wzrost na rynku budowlanym Polska będzie zawdzięczałaprzede wszystkim dłuższym kontraktom związanym z projektami realizowanymi za pieniądze unijne — uważa Krzysztof Andrulewicz, prezes firmy Skanska.

Unia pomoże

Wielkie nadzieje dotyczące rozpędzenia się branży budowlanej wynikają przede wszystkim właśnie ze spodziewanego zastrzyku gotówki z Unii Europejskiej. Na początku grudnia 2015 r. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) podpisała umowy na przedsięwzięcia drogowe z dofinansowaniem ponad 8 mld zł. A to tylko ułamek kwoty do wydania. W unijnej perspektywie finansowej na lata 2014-20 Polska ma do wydania ponad 82,5 mld EUR w ramach różnych programów i funduszy.

Wartość samego programu Infrastruktura i Środowisko to ponad 27 mld EUR, przy czym ogromna część ma być wydana na inwestycje drogowe, kolejowe, lotnicze, żeglugowe, a także na budowę obiektów publicznych, m.in. szkół, szpitali, instytucji kultury, a także budynków komunalnych i na gospodarkę wodną. Część pieniędzy trafi do regionalnych programów operacyjnych zarządzanych przez województwa.

— Pieniądze unijne pozostaną kręgosłupem rozwoju branży budowlanej. Są tym bardziej oczekiwane, że w 2015 r. wzrost okazał się niższy niż prognozowane 6 proc., m.in. z powodu mniejszej liczby zamówień publicznych, a także spadku cen materiałów budowlanych — komentuje Mariusz Sochacki z Polskiej Agencji Badawczej PAB-PCR&F Institute (partner Euroconstruct).

W 2015 r. w Bazie Zamówień Przetargowych (BZP) opublikowano37 316 (przed rokiem 46 536) ogłoszeń o zamówieniach na roboty budowlane o łącznej wartości 23 mld zł (przed rokiem 30 mld zł). Liczba zamówień jest mniejsza o 19,8 proc., a ich wartość spadła o 23,3 proc.

Mieszkania ciągną w górę

Cenną ochroną przed upadkiem branży jest sektor nieruchomości, głównie mieszkaniowych. Coface podkreśla w tym przypadku znaczenie niskich stóp procentowych, rosnącego popytu na mieszkania i rządowego wsparcia w postaci programu Mieszkanie dla młodych (MdM).

— Po przejściowym osłabieniu w 2012 r. systematycznie zwiększa się liczba rozpoczętych budów, wydanych pozwoleń na budowę, mieszkań, których budowa jest w toku. We wszystkich tych kategoriach wyniki osiągnięte w 2015 r. były najwyższe od sześciu, siedmiu lat, czyli od schyłku budowlanego i deweloperskiego boomu z lat 2007-09.

W ubiegłym roku oddano do użytku najwięcej mieszkań od 2012 r. W czwartym kwartale 2015 r. wartość udzielonych przez banki kredytów hipotecznych była wyższa o 15,5 proc. niż rok wcześniej, a ich liczba wzrosła o ponad 13 proc. — wylicza Roman Przasnyski, główny analityk firmy Gerda Broker.

I co dalej

Europejskie dopłaty nie gwarantują jednak długotrwałego ożywienia rynku. Były bardzo ważnym źródłem finansowania napędzającym koniunkturę w polskim budownictwie w okresie załamania na europejskim rynku budowlanym w latach 2008-13. To właśnie m.in. dzięki tym pieniądzom wartość naszego rynku budowlanego wyniosła w 2014 r. 43 mld euro.

— W czołówce Europy sytuuje nas przede wszystkim znacznie szybszy niż w pozostałych krajach kontynentu wzrost produkcji budowlanej, osiągnięty dzięki absorpcji pieniędzy unijnych. Trzeba jednak myśleć o tym, co będzie po wyczerpaniu możliwości finansowania budownictwa w Polsce z zewnętrznych funduszy — ostrzega Mariusz Sochacki.

To prawda, że polski rynek budowlany nie zmierza ku recesji, a znacznego ożywienia można się spodziewać od drugiej połowy 2016 r. Co więcej, według prognoz firmy doradczej PMR w 2016 r. tylko w Polsce i Rumunia produkcja w branży budowlanej przekroczy poziom sprzed kryzysu lat 2008-09. Jednak jednym z czynników decydujących o tempie rozwoju tego rynku w Polsce będzie to, czy uda się znaleźć inne stymulatory wzrostu niż tylko pieniądze unijne. © Ⓟ