Wyobraź sobie Joannę, młodą, pełną energii menedżerkę, która od kilku lat z sukcesami działa w branży TSL. Choć jej osiągnięcia budzą podziw, a prezes nie szczędzi pochwał, w pewnym momencie kobieta zaczyęła odczuwać, że jej rozwój utknął w martwym punkcie. Zamiast jednak poddać się zniechęceniu i użalać nad sobą, wzięła sprawy w swoje ręce. Wie, że to od niej samej zależy, jak potoczy się jej dalsza kariera. Zawsze była ambitna, nigdy nie akceptowała przeciętności. Już na studiach wyróżniała się wśród rówieśników, dążąc do zdobywania wiedzy, która pozwoli jej osiągnąć coś więcej niż tylko stabilne stanowisko. W logistyce czuje się jak ryba w wodzie — fascynują ją zawiłości łańcuchów dostaw, planowanie tras, zarządzanie flotą i negocjacje z dostawcami. Jedyny błąd, który w ostatnim czasie popełniła, to zaniedbanie własnej edukacji zawodowej. Przez nadmiar obowiązków przestała korzystać ze szkoleń, które oferuje jej pracodawca. Na naukę jednak nigdy nie jest za późno.
Edukacja cyfrowa
Jeśli dotarłeś aż tutaj, być może historia Joanny poruszyła coś, co bliskie jest także twoim doświadczeniom. Może znajdziesz w jej decyzjach inspirację do własnych działań. Zatem zanurzmy się głębiej w opowieść o tej menedżerce i zobaczmy, dokąd zaprowadziła ją jej droga. W końcu Joanna zdała sobie sprawę, że aby osiągnąć kolejne szlify w swojej specyficznej branży, musi rozwijać umiejętności, które wykraczają poza standardowe zarządzanie. Zwykła powtarzać, że transport i logistyka to nie produkcja, w której wszystko wydaje się oczywiste i przewidywalne — w TSL liczy się zdolność do błyskawicznego reagowania na zmieniające się warunki rynkowe, elastyczność w działaniu i umiejętność zarządzania kryzysowego. Liderowania nie ułatwiała jej również transformacja cyfrowa, która od dawna przeobraża jej sektor. Nic dziwnego, że Joanna zainwestowała w rozwój kompetencji informatycznych — wzięła udział w kursach związanych z nowoczesnymi systemami zarządzania transportem (TMS), nauczyła się korzystać z narzędzi do monitorowania floty i analizowania danych w czasie rzeczywistym. Wciągnęły ją książki na temat sztucznej inteligencji. Ciągle przywołuje prorocze słowa futurologa Raya Kurzweila z 2001 r. „Nie chodzi o to, że w XXI wieku doświadczymy stu lat postępu. Będziemy raczej świadkami postępu rzędu 20 tysięcy lat”. Joanna nie ma złudzeń, że bez znajomości big data, telematyki czy AI pozostanie w tyle, bo te technologie wyznaczają przyszłość logistyki.
Inteligencja społeczna
Choć Joanna z entuzjazmem zdobywa kolejne umiejętności z zakresu IT, nigdy nie zakładała, że to wystarczy, aby sprostać codziennym wyzwaniom w liderowaniu. Dba o rozwój swojej inteligencji emocjonalnej i społecznej, zdając sobie sprawę, że to właśnie komunikatywność, empatia i odporność (rezyliencja) często stanowią o skuteczności lidera. Joanna doskonale wie, że praca w logistyce wymaga radzenia sobie z presją, rozwiązywania konfliktów oraz prowadzenia negocjacji z wymagającymi klientami. Dlatego z własnej kieszeni wyciągnęła pieniądze na warsztaty z komunikacji interpersonalnej, coachingu i zarządzania stresem. Oczywiście jak każdy Joanna ma swoje mocne i słabe strony. Umie szybko podejmować decyzje, nawet w trudnych warunkach. Jej zespół ceni ją za to, że umie zachować spokój i opanowanie w najtrudniejszych momentach, co w branży TSL jest bezcenne. Ale nie zawsze radzi sobie tak dobrze z delegowaniem zadań — często bierze na siebie zbyt wiele, co powoduje, że czuje się przeciążona. Musi nauczyć się lepiej rozdzielać odpowiedzialność. I jeszcze zarządzanie złożonymi relacjami z partnerami z różnych części świata. Joanna nie ma wątpliwości, że w logistyce to must-have. Bierze udział w międzynarodowych konferencjach branżowych, aby nawiązywać kontakty z ludźmi z różnych kultur. Przy okazji szlifuje swój angielski i niemiecki, których nie używała za często. Nie poprzestała jednak na zdobywaniu wiedzy teoretycznej. Joanna zdobywa zawodowe know-how z pierwszej ręki. Przykład? Podjęła wyzwanie i przez kilka ostatnich tygodni pracowała bezpośrednio w magazynie i w centrum dystrybucji, aby lepiej zrozumieć codzienne problemy swoich pracowników. Dzięki temu nie tylko zwiększyła ich szacunek, ale też zagłębiła się w praktyczne aspekty pracy pakowaczy, operatorów wózków widłowych czy kontrolerów jakości. Większości ich problemów nie poznałaby zza biurka.
Liczby i wyobraźnia
Dla Joanny rozwój to podróż, w której każde doświadczenie jest cenne. Jest zdeterminowana, by osiągnąć najwyższy poziom przywództwa w swojej branży, nie zapominając przy tym, że prawdziwy lider to ten, kto potrafi inspirować innych, lecz przede wszystkim wymaga od siebie. Nie wyobraża sobie, że gdyby sama nie korzystała, mogłaby zachęcać do nich podwładnych. Joanna patrzy w swoją przyszłość z optymizmem. W logistyce, bardziej niż w innych branżach, liczy się równowaga między analitycznym myśleniem a ludzkim podejściem. Joanna zręcznie łączy rozum z sercem, dane z wyobraźnią oraz analogową rzeczywistość z cyfrowym światem. Jeśli kiedyś znów poczuje, że jej kariera stanęła w miejscu, wie, że odpowiedzią jest dalszy wszechstronny rozwój.
Transformacja cyfrowa nie pozostaje bez wpływu na rynek pracy. Z jej powodu 41 proc. firm przeprowadzi redukcję etatów w ciągu najbliższych pięciu lat – wynika z międzynarodowego badania Adecco.
– Decyzje te są efektem szybkiego rozwoju automatyzacji i digitalizacji, które w znaczący sposób przekształcają światowy rynek pracy. Wyzwanie polega na tym, by przewidzieć, jak technologie będą zarówno eliminować, jak i tworzyć nowe miejsca pracy – mówi Dorota Gardoń, odpowiedzialna za szkolenia i rozwój w BPSC.
Wiele nowych miejsc pracy powstanie w dziedzinach, takich jak analityka dużych zbiorów danych, technologie związane z ochroną klimatu oraz cyberbezpieczeństwo. Nie oznacza to jednak, że każdy znajdzie dla siebie miejsce. Według Adecco firmy zlikwidują 83 mln stanowisk, tworząc jednocześnie 69 mln nowych. Oznacza to spadek liczby etatów o 14 mln, co doprowadzi do zaostrzenia konkurencji o dostępne stanowiska.
– Elastyczność oraz gotowość do nieustannego uczenia się i rozwijania nowych kompetencji staną się kluczem do przetrwania i sukcesu w nowej rzeczywistości zawodowej – podkreśla ekspertka z BPSC.
Niestety zarządzający firmami nie zawsze dostrzegają potrzebę podnoszenia kwalifikacji pracowników. Tylko 34 proc. liderów biznesowych deklaruje chęć inwestowania w rozwój umiejętności swojej obecnej kadry w odpowiedzi na zmiany wywołane innowacjami. Aż 66 proc. menedżerów woli pozyskiwać specjalistów od sztucznej inteligencji z zewnątrz, co ujawnia obawy przed dużymi inwestycjami w edukację i szkolenia wewnętrzne. Być może szefowie chętniej zapewnialiby podwładnym cyfrową edukację, gdyby mieli poparcie wyższej kadry menedżerskiej. Tymczasem 57 proc. z nich wyraża niepewność co do zdolności swoich zarządów do zrozumienia ryzyk i szans, jakie niesie ze sobą rewolucja AI.
– Ta niepewność uwidacznia lukę kompetencyjną i może sygnalizować, że wiele firm nie jest gotowych na nadchodzące zmiany technologiczne. To skłania do refleksji nad tym, jak biznes może lepiej przygotować się na przyszłość, która bez wątpienia będzie zdominowana przez technologie – dodaje Dorota Gardoń.