“BRIC to inwestycyjna katastrofa”

Marek DruśMarek Druś
opublikowano: 2012-09-14 09:03

…twierdzi John-Paul Smith, strateg wschodzących rynków akcji w Deutsche Banku.

Smith uważa, że koncepcja BRIC – Brazylii, Rosji, Indii i Chin, czyli największych wschodzących gospodarek, miała charakter marketingowy i przyniosła katastrofalne skutki.

- Kiedy Jim O'Neill wymyślił ten termin, było to fantastyczne przez kilka lat, ale wtedy, i zaszło za daleko. Powodem, dlaczego teraz nie da się tam inwestować jest skala interwencji państwa na tych rynkach, czego nikt nie mógł przewidzieć trzy lata temu – powiedział Smith.

Jego zdaniem, oprócz Indii, skala interwencji państwa oznacza na tych rynkach, że większość spółek, w które się inwestuje, służy bardziej całej gospodarce niż indywidualnemu inwestorowi.

Smith podkreśla, że przez ostatnie dwa lata miał tą samą rekomendację dla inwestorów dotyczącą BRIC – „zdecydowanie niedoważaj” w porównaniu z USA.

- Rynek amerykański w ujęciu dolarowym był o 33 do 34 proc. lepszy w tym okresie. Lekcja z ostatnich dwóch lat jest taka, że trzeba mieć kontrariańską perspektywę i grać przeciwko dominującym na rynku nastrojom – powiedział.