Kampania miała być bardzo ostra i brutalna — i jest. Padają najcięższe i najbrzydsze słowa. Na finiszu rozgorzał spór o jedno z takich brzydkich słów. Tym razem rozpoczyna się na literę „p”. Dla obecnej ekipy słowo najbrzydsze z możliwych — prywatyzacja. Chodzi o szpitale. Spierają się Platforma Obywatelska, która prywatyzację szpitali ma w swoim programie i jej nie ma, oraz Prawo i Sprawiedliwość, dla której to partii prywatyzacja szpitali jest możliwa, aczkolwiek wykluczona.
Brzydkie słowo na „p”