BŚ prognozuje schłodzenie koniunktury w Polsce

Kozmana Magdalena
opublikowano: 2000-12-06 00:00

BŚ prognozuje schłodzenie koniunktury w Polsce

Rozpoczynające się dziesięciolecie nie będzie aż tak dobre dla państw Europy Środkowej i Wschodniej jak miniona dekada. Nadal jednak kraje te będą cieszyły się zainteresowaniem inwestorów i wysokim tempem wzrostu gospodarczego — wynika z ogłoszonych wczoraj prognoz Banku Światowego.

W tym roku światowe obroty handlowe wzrosną o 12,5 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. To najszybsze tempo od czasu szoku naftowego z lat 70. — twierdzą eksperci Banku Światowego.

Ich zdaniem, zawdzięczamy to nowym technologiom, zwłaszcza Internetowi i liberalizacji handlu. Pod względem technologicznym państwa zaliczane do „wschodzących gwiazd” pozostają daleko w tyle za państwami wysoko rozwiniętymi, jednak korzystają z ożywienia wymiany handlowej.

Nadchodzi schłodzenie

— W regionie Europy Środkowej i Wschodniej Polska oraz Węgry w najwyższym stopniu wykorzystują handel z Unią Europejską i Rosją — uważają analitycy BŚ.

Zwracają oni jednak uwagę na presję inflacyjną w tych krajach, spowodowaną zwyżką cen ropy naftowej i osłabieniem euro.

— W przeciwieństwie do Rosji, Turcji, Węgier i Czech, Polska nie obniżyła stóp procentowych, co może zaowocować mniejszym wzrostem PKB — wynika z raportu BŚ.

Restrykcyjna polityka fiskalna niektórych państw Europy Środkowej i Wschodniej, mająca na celu schłodzenie gospodarek, spowoduje niższy wzrost PKB w ciągu dwóch lat. BŚ przewiduje, że średnia dla całego regionu wyniesie 4 proc. Analitycy banku zaznaczają jednak, że duży wpływ na wyniki gospodarcze będzie miał postęp w negocjacjach akcesyjnych z UE i wymiana handlowa z „piętnastką”.

BŚ prognozuje, że w regionie produkcja przemysłowa podskoczy o 3,9 proc. w 2001 roku i 4 proc. w 2002 roku. W państwach wysoko rozwiniętych wzrost ten wyniesie 5,3 proc.

— Napływ zagranicznych inwestycji bezpośrednich do Europy Środkowej i Wschodniej ulegnie spowolnieniu w porównaniu z minioną dekadą — przewidują eksperci BŚ.

Z inwestycji tych w większym stopniu skorzystają państwa azjatyckie i Rosja, która szybko wychodzi z kryzysu sprzed dwóch lat.

Szalejąca ropa

Eksperci BŚ spodziewają się, że średnia cena za baryłkę ropy naftowej w nadchodzącym dziesięcioleciu wyniesie 18-19 USD (80-85 zł).

— W ciągu dwóch lat cena ta może jednak wynieść 30 USD (134 zł), osiągając nieraz poziom nawet 50 USD (223) — zakłada czarny scenariusz BŚ.