17,8 mld zł – tyle był wart portfel zamówień Budimeksu na koniec 2024 r. To wzrost o 36 proc. w stosunku do zeszłego roku.
- Około dwóch trzecich naszego portfela stanowią nowe kontrakty, uwzględniające bieżący poziom cen materiałów i usług – mówi Artur Popko, prezes grupy Budimex.
Tylko w ubiegłym roku giełdowa spółka zawarła umowy o wartości 12,5 mld zł, co oznacza wzrost o 51 proc. w ujęciu rok do roku.
Cezary Łysenko, wiceprezes Budimeksu, informuje, że w portfelu grupy są m.in. kontrakty obronne warte 1,5 mld zł, znajdujące się na różnym poziomie realizacji. Spółka liczy, że ich poziom będzie rósł. Spodziewa się zamówień z tegorocznego budżetu MON wartego 10 mld zł. Artur Popko przypomina też, że rząd zdecydował niedawno o przesunięciu 30 mld zł w ramach Krajowego Planu Odbudowy na inwestycje w obronność. Chodzi m.in. o budowę schronów, parkingów, które także mogą pełnić rolę schronów, dróg lokalnych itp. Budimex chętnie weźmie udział w realizacji tego typu kontraktów.
Menedżerowie grupy podkreślają jednak, że konieczna jest zmiana przepisów, by inwestycje militarne były sprawniej wykonywane. Mają nadzieję na rychłe wejście w życie zmian legislacyjnych zapowiedzianych ostatnio przez rząd i zakładających uproszczenia procedur.
Artur Popko za niezbędne uważa np. zmiany legislacyjne, które pozwolą przyśpieszyć procedury wydawania decyzji środowiskowych. Cezary Łysenko apeluje natomiast o przyspieszenie procedur odbioru obiektów obronnych. Jego zdaniem warto powołać osobny urząd, na wzór górniczego czy morskiego, który może zająć się projektami tylko militarnymi. Urzędnicy odbierający budowlane obiekty wojskowe muszą mieć specjalne uprawnienia, a w placówkach obecnie się tym zajmujących takich osób jest mało, a w dodatku muszą zajmować się zarówno projektami obronnymi, jak i cywilnymi. Stworzenie osobnej placówki zatrudniającej specjalistów zajmujących się tylko budowlami militarnymi może usprawnić realizację inwestycji i oddawanie ich do eksploatacji.