Budżet 2001 przeszedł - wybory we wrześniu

Jacek Zalewski
opublikowano: 2001-02-05 00:00

Budżet 2001 przeszedł – wybory we wrześniu

W sobotę o godzinie 14.31 Sejm uchwalił ustawę budżetową na rok 2001 i tym samym przesądził o tegorocznym kalendarzu wyborczym. Budżet trafia teraz do Senatu, który ma 20 dni na jego obróbkę. Odrzucenie przez drugą izbę ustawy w całości jest polityczną niemożliwością. Ostatnim przystankiem na ścieżce legislacyjnej pozostanie zatem rozpatrzenie szczegółowych poprawek Senatu przez Sejm. Nie będzie problemu, aby najpóźniej 15 marca do Kancelarii Prezydenta wpłynęła z Kancelarii Sejmu ustawa ostatecznie uchwalona. I może jeszcze w marcu budżet zostanie ogłoszony w Dzienniku Ustaw.

Sobotnie posiedzenie było setnym w III kadencji. Posłowie uczcili jubileusz niespotykaną mobilizacją. W finałowym głosowaniu wzięło ich udział 450, a na sali było obecnych nawet 455 (z 460). Taka frekwencja trafia się raz na kilka lat. Szkoda, iż ta nadzwyczajna pracowitość skażona jest powszechną oceną jej prawdziwych przyczyn. Albowiem Sejm zmobilizowany został nie wyjątkowym znaczeniem samej ustawy, lecz szczególnymi okolicznościami jej uchwalania. Włączenie przez większość posłów zielonego światła dla budżetu (przyciskiem czerwonym głosuje się przeciw, a żółtym wstrzymująco) równa się co najmniej czterem miesiącom ich parlamentarnego bytu, czyli kwocie rzędu 50 tys. zł.

Panujący na Wiejskiej strach przed automatycznym skracaniem kadencji parlamentu, który nie potrafi uchwalić budżetu państwa, akurat w roku 2001 jest przesadny. Bardzo poważne przeciwwskazanie dla ewentualnej decyzji prezydenta stanowi brak nowej ordynacji wyborczej do Sejmu i Senatu, dostosowanej do obecnego podziału kraju. Sejmowa komisja nadzwyczajna taktycznie zwleka z zakończeniem swych prac. Jeśli jednak prezydent zdecydowałby się na skorzystanie z art. 225 Konstytucji, to najpóźniejszym terminem przyspieszonych wyborów (w starym podziale terytorialnym!) byłby 13 maja. W zwyczajnym trybie ich pierwszy termin przypada 26 sierpnia, ale logika wskazuje na datę 9 września. Umożliwiłoby to zwołanie pierwszych posiedzeń Sejmu i Senatu zaraz po 21 września (kiedy upływa obecna kadencja).

Od wielu miesięcy prezentowaliśmy na tych łamach pewność, iż budżet 2001 zostanie uchwalony bez problemu. Niezależnie od wewnętrznych spięć, kluby AWS i UW przesądziły o tym znacznie wcześniej, niż Leszek Balcerowicz został w ogóle zgłoszony na prezesa NBP! Zaś obok przypominamy „wydzierkę” z komentarza, wyprzedzającego zawarte dopiero 17 stycznia oficjalne porozumienie budżetowe obu byłych koalicjantów. Nasz scenariusz głosowania został w sobotę dokładnie zrealizowany (patrz diagram).

Uchwalony budżet wywołuje skrajne oceny. Wystarczy zestawić dwie:

- Rząd obiecuje tylko to, co może spełnić. A więc więcej pieniędzy na szkoły dla naszych dzieci, na wojsko i policję, które strzegą naszego bezpieczeństwa, na ochronę naszego zdrowia, budowę dróg, wsparcie rolnictwa i rozwój wsi. Wyrażam uznanie dla tych, którzy głosowali dzisiaj za naszą wspólną szansą — stwierdził premier Jerzy Buzek.

- Najbardziej przegranymi w dzisiejszym głosowaniu są Polacy, albowiem koalicja AWS/UW/PO przyjęła ustawę budżetową o katastrofalnie wysokim stopniu bezrobocia, spowolnionym wzroście gospodarczym i braku pieniędzy na wiele celów społecznych. To jest dzień ponury i smutny — podsumował kandydat SLD na premiera, Leszek Miller.

Jak na tak ogromną polaryzację poglądów, sama sobotnia debata była nawet spokojna. Ustawiło ją już wstępne głosowanie w sprawie całkowitego odrzucenia budżetu, sromotnie przegrane przez SLD i PSL. Rozpatrywane poprawki zakładały przeznaczenie pieniędzy na jakiś szczegółowo określony cel, z jednoczesnym uszczupleniem rezerwy ogólnej, rezerw celowych, obsługi zadłużenia zagranicznego lub obsługi długu krajowego. Żądano również zwiększenia dochodów, szczególnie z cła oraz środków specjalnych. W wielogodzinnym maratonie głosowań zdecydowana większość poprawek poszła do kosza. Jednak zdarzyły się nieliczne przypadki powodzenia. Na przykład stosunkiem głosów 214:213 przeniesiono 150 mln zł z obsługi zadłużenia zagranicznego na dopłaty do paliwa rolniczego. Warszawskie metro utrzymało status inwestycji o specjalnym znaczeniu i uzyskało „swoje”, bez pośrednictwa budżetu Mazowsza, 95 mln zł. Natomiast ani grosza nie dostał stopień wodny

Nieszawa-Ciechocinek. Ostateczny kształt szczegółom budżetu i tak nada Senat, gdyż wielu jego poprawek Sejmowi nie uda się odrzucić.

Tegorocznej ustawie budżetowej towarzyszy odrębna ustawa o wykonywaniu budżetu (po raz pierwszy, jako że dotychczas przepisy te znajdowały się w jednej ustawie). Zapowiadała się na czystą formalność, a tymczasem niespodziewanie wywołała kryzys konstytucyjny — za sprawą zgłoszonego przez jednego posła SLD dodatkowego artykułu, anulującego w ustawie o PIT zwolnienie z opodatkowania sprzedaży akcji niektórych spółek (wśród nich — Agory). Zmiana ma wejść w życie 1 kwietnia, czyli już w trakcie roku podatkowego. Ostatecznie Sejm znowelizował ustawę o PIT stosunkiem 290 za, 8 przeciw, 133 wstrzymujących się, 29 nie głosujących. Sprawa ta na pewno będzie miała swój ciąg dalszy w Senacie, potem może i przed TK…

Stan płynny: Platforma Obywatelska w obecnej kadencji nie utworzy klubu, ale niewątpliwie stała się już sejmowym podmiotem. Dotychczas przystąpienie do niej ogłosiło 16 posłów.

„PB” nr 9 z 12 stycznia 2001 r.