Deficyt po czterech miesiącach był niemal taki sam jak po trzech. Minister finansów może być jednak rozczarowany, bo wedle założeń miał być niższy o 900 mln zł. Na pocieszenie — jest aż o 4,5 mld zł niższy niż rok temu.
W porównaniu z 2014 r. nieźle wyglądały też dochody budżetowe ogółem, których udało się fiskusowi zebrać o 400 mln zł więcej. Wraca jednak czarny sen Mateusza Szczurka — dochody z VAT w kwietniu znów spadły.
Ekonomiści mBanku policzyli, że było ich o około 10 proc. mniej niż rok temu. To zaskoczenie, bo w marcu rosły w dwucyfrowym tempie i wydawało się, że problemy z początku roku już nie wrócą. W takiej sytuacji wykonanie ambitnego planu na cały rok stoi pod znakiem zapytania.