Budżet zarobił ponad 25 mld zł

Tomasz Siemieniec
opublikowano: 2001-01-02 00:00

Budżet zarobił ponad 25 mld zł

2000 r. zdominowała sprzedaż TP SA i przetarg na UMTS

Wybór inwestora dla TP SA i przetarg na licencje na UMTS odsunęły na drugi plan kilka innych istotnych wydarzeń. Trudno się jednak dziwić, chociażby dlatego, że Skarb Państwa zarobił na tym ponad 25 mld zł.

Prawdziwy przełom na polskim rynku telekomunikacyjnym nastąpi pewnie dopiero w momencie jego całkowitej liberalizacji, czyli w 2003 r. Nie oznacza to jednak wcale, że miniony rok nie przyniósł istotnych wydarzeń. Co najmniej dwa z nich — prywatyzacja TP SA oraz przetarg na UMTS — zasługują na miano przełomowych.

Z poślizgiem

Wydarzenie, które miało być szlagierem 1999 r. w branży telekomunikacyjnej, czyli wybór inwestora strategicznego dla TP SA, tak naprawdę okazało się przebojem 2000 roku. Walory spółki zachwalali m.in. Emil Wąsacz, szef MSP, oraz Paweł Rzepka, szef TP SA, podobno na tyle skutecznie, że liczono nawet na pięć ofert prywatyzacyjnych. Rzeczywistość nie okazała się jednak tak różowa. MSP przyjęło cztery oferty, ale podobno tylko dwie można było poważnie rozważyć. Tradycyjnie dopisał France Telecom (wspierany przez Kulczyk Holding) oraz Telecom Italia. Włosi też szukali partnera wśród polskich firm i byli bliscy zawarcia aliansu z Jerzym Starakiem. Ostatecznie złożyli ofertę w pojedynkę i przegrali. Rozstrzygnięcie nastąpiło 25 lipca. Z finansowego punktu widzenia powtórzony przetarg okazał się dużym sukcesem. Skarb Państwa zarobił 4 mld USD, czyli ponad 1 mld USD więcej niż miał otrzymać w pierwszym przetargu. Francuzi zapłacili 38 zł za akcję, a jeszcze pół roku wcześniej oferowali 23 zł. Umowa prywatyzacyjna budzi jednak sporo kontrowersji. Nie wiadomo do końca, jakie znalazły się w niej zapisy i czy MSP zabezpieczyło interesy rynku. Wszystko wyjdzie w praniu, łącznie z tym, jak Francuzi spiszą się w roli inwestora największego dostawcy usług telekomunikacyjnych dla polskich klientów.

Wirtualne zyski

Emocje związane z prywatyzacją TP SA jeszcze nie opadły, a już zafundowano nam nowy — trzymający w jeszcze w większym napięciu — dreszczowiec. W lipcu Jarosław Bauc, szef resortu finansów, ujawnił, że zaplanowane wpływy z przetargu na UMTS wynoszą 14 mld zł. Ta deklaracja już na wstępie zdecydowała o negatywnym nastawieniu wielu zainteresowanych. Zaczęło się od ceny, a potem dzień po dniu pojawiały się kolejne punkty zapalne, które stawały się przedmiotem głośnych protestów przyszłych właścicieli koncesji 3G. Eskalacja zamieszania towarzyszącego przetargowi nastąpiła we wrześniu, kiedy resort łączności ogłosił koncepcję konkursu. W miarę odkrywania kolejnych kart — nie obeszło się bez błędów w dokumentacji i bez przesuwania kolejnych terminów — z przetargu wykruszali się kolejni potencjalni oferenci. Ostatecznie okazało się, że wprowadzaniem usług opartych na systemie UMTS zainteresowani są jedynie rodzimi operatorzy telefonii przenośnej. Kontynuowanie przetargu nie miało już sensu. MŁ unieważniło ten proces i zdecydowało o rozszerzeniu licencji na GSM o UMTS Centertelowi, PTC i Polkomtelowi, obiecując, że przyzna czwartą koncesję. Taki — teoretycznie — jest finał tego najbardziej kontrowersyjnego w 2000 r. wydarzenia na polskim rynku telekomunikacyjnym. Teoretycznie, bo Netia nie zgadza się z unieważnieniem przetargu i zapowiada zaskarżenie tej decyzji roku do NSA. Temat UMTS może szybko wrócić. Na nowe usługi będzie trzeba natomiast poczekać do 2003 r.

Prywatyzacja TP SA i przetarg na UMTS zepchnęły na drugi plan inne wydarzenia telekomunikacyjne, których znaczenie trudno kwestionować. Należy do nich uchwalenie nowej ustawy telekomunikacyjnej (wczoraj weszła w życie). Ta kwestia, podobnie jak zakończona pierwsza faza liberalizacji rynku połączeń międzystrefowych, dynamiczna ekspansja firm budujących sieci transmisji danych, debiut Netii na GPW, ogłoszenie upadłości holdingu PTO, dynamiczny rozwój operatorów GSM czy też powołanie URT były jednak albo mniej nagłośnione, albo po prostu nie wiązały się z tak ogromnymi pieniędzmi, jak prywatyzacja TP SA oraz przetarg na UMTS.

Emocjonująca końcówka

Ostatnie dni roku to zwiastun wydarzeń, które nabiorą realnych kształtów na początku 2001 r. Deutsche Telekom — podpisując list intencyjny w sprawie inwestycji w spółki telefonii stacjonarnej Grupy Elektrim — zrobił pierwszy krok do stworzenia silnej konkurencji dla TP SA i France Telecom. Należy oczekiwać, że Niemcy spróbują skonsolidować największych lokalnych operatorów stacjonarnych już na początku tego roku.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface