„Najpierw prezes EBC Mario Draghi wychodzi z propozycjami nowych rozwiązań. Potem Bundesbank zawsze ocenia te propozycje jako niebezpieczne lub nielegalne. Ostatecznie Draghi przełamuje niemiecki opór i stawia na swoim” – opisuje Mark Gilbert.
Jego zdaniem krytyka ze strony prezesa Bundesbanku Jensa Weidmana zmniejsza efektywność podejmowanych przez EBC działań, podcinając zaufanie inwestorów, przedsiębiorców i konsumentów do instytucji. W ten sposób EBC musi sięgać po bardziej radykalne środki, żeby osiągnąć swoje cele. Komentator przypomina, że Mario Draghi miał wręcz przestać informować swojego niemieckiego współpracownika o planowanych działaniach, twierdząc, że współpraca z nim stała się niemal niemożliwa i że reaguje on na wszystkie propozycje negacją.
„Przy zagrożeniu Niemiec recesją nadszedł czas, by Bundesbank przestał psioczyć na EBC i poparł Draghiego” – wzywa Mark Gilbert.
