W ostatni czwartek Wirecard poinformował, że nie opublikuje sprawozdania rocznego, bo audytor nie może doliczyć się 1,9 mld EUR. Początkowo sugerowano, że pieniądze są w bankach w Azji, ale już w piątek wiadomo było, że tak nie jest. Tego samego dnia Markus Braun ustąpił ze stanowiska prezesa Wirecardu informując wcześniej iż spółka prawdopodobnie padła ofiarą przestępstwa na wielką skalę. W poniedziałek nowy zarząd niemieckiego fintechu przyznał, że poszukiwane 1,9 mld EUR prawdopodobnie nigdy nie istniało.

Prokuratorzy z Monachium poinformowali, że Braun został aresztowany w poniedziałek wieczorem w ramach dochodzenia dotyczącego podejrzenia nieprawidłowości księgowych w Wirecardzie. We wtorek sędzia ma zdecydować jak długo będzie przebywał w areszcie.
Kurs Wirecardu, który zajmuje się obsługą płatności cyfrowych i kartami, rośnie o prawie 15 proc. we wtorek do 16,58 EUR. Przed wybuchem skandalu kilka dni temu notowane były po kursie ponad 100 EUR.