Rozbudowa fabryki w Dubaju, na wiosnę otwarcie zakładu w Indiach, a pod koniec roku – w Rosji – to tegoroczne plany firmy Can-Pack, producenta opakowań z Krakowa.
- Budowa fabryki to koszt 100 mln USD. W każdym zakładzie zatrudniamy średnio 150 osób. Fabryki będą rocznie produkować 1 mld puszek i przynosić obroty 90 mln EUR każda. Zakład w Zjednoczonych Emiratach Arabskich rozbudowujemy za 10 mln USD. Dzięki temu wydajność wzrośnie z 600 mln do 850 mln puszek rocznie – mówi Stanisław Waśko, wiceprezes Can-Pack.
Polskie firmy dopiero od niedawna zaczęły zagraniczną ekspansję, ale Can-Pack już jest znaczącym inwestorem na Ukrainie, w Rumunii i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Pod koniec ubiegłego roku firma uruchomiła zakład w Wielkiej Brytanii, a w 2008 r. rozbudowała jeszcze fabryki na Ukrainie, w Rumunii i w Brzesku pod Tarnowem.
Firma idzie za swoimi klientami i na razie wciąż jeszcze ma spore perspektywy wzrostu. Puszki trzeba produkować blisko odbiorcy, bo transport jest zbyt kosztowny. Klientami Can-Pack są międzynarodowe grupy browarnicze, takie, jak Heineken, SABMiller, Carlsberg czy Inbev oraz producenci napojów, jak Coca-Cola czy Pepsico.
- Chcemy się dalej umacniać w Europie, na Bliskim Wschodzie i Afryce Północnej, aby zapewnić dostawy opakowań tym klientom w każdej z ich rozlewni – zapowiada Stanisław Waśko.
Jak ma się kryzys do inwestycyjnych planów Can-Pack – więcej w dzisiejszym „PB”.