W maju 2018 r. windykacyjny GetBack opublikował „wstępne” sprawozdanie finansowe za 2017 r. Od typowego raportu rocznego nie różniło się ono niczym poza brakiem opinii audytora, którym była wówczas jeszcze firma Deloitte.
— Uznaliśmy, że dla wszystkich interesariuszy ważniejsze jest przedstawienie naszej sytuacji finansowej niż czekanie na opinię audytora. Chcieliśmy dać wyraźny sygnał, że jako nowy zarząd i nowa rada nadzorcza zamierzamy jasno i klarownie komunikować wszystkie, nawet trudne informacje, bo odbudowa zaufania jest dziś dla nas najważniejszym zadaniem — podkreślał przy tej okazji Przemysław Dąbrowski, prezes GetBacku, który nastał po Konradzie Kąkolewskim.
Z dużą dozą pewności można obecnie stwierdzić, że wywiązał się z danego słowa. Machlojek księgowych nie robiły też zarządy kierowane przez Magdalenę Nawłokę i Przemysława Barczyńskiego, które nastały później. Sugerują to kontrole, jakie Polska Agencja Nadzoru Audytowego (PANA) przeprowadziła u obecnego audytora spółki - firmy PKF Consult.
PANA powstała właśnie w wyniku afery GetBacku. Jej zadaniem było scalenie niewydolnego systemu kontroli audytorów, podzielonego między samorząd zawodowy a państwo.
Specyfika kontroli PANA
Agencja prześwietliła działania PKF Consult pod koniec 2020 i 2021 r. Taka kontrola składa się z dwóch części. Pierwsza obejmuje spełnianie przez firmę audytorską wymogów i procedur związanych z tą działalnością – ocenie podlega np. system kontroli jakości. Druga część kontroli jest czymś w rodzaju audytu audytów. W obu kontrolach sprawdzane były działania w PKF Consult związane ze sprawozdaniami finansowymi GetBacku (czy też Capitei - bo tak obecnie nazywa się spółka).
- Konkluzje z części kontroli dotyczącej sprawozdań finansowych Capitei były bardzo krótkie: nie stwierdzono nieprawidłowości. Nie było nawet jednej uwagi – twierdzi Mariusz Kuciński, partner w PKF Consult, a zarazem kluczowy biegły rewident przeprowadzający obecnie badania sprawozdań finansowych Capitei.
- Jeśli w raporcie z kontroli firmy audytorskiej nie ma wykazanych nieprawidłowości, nie oznacza to, że w samym podmiocie, którego sprawozdanie finansowe podlegało audytowi, wszystko funkcjonuje prawidłowo – podkreśla Mateusz Dziób z PANA.
Zwraca on uwagę, że działa to również w drugą stronę. Zawarte w raportach pokontrolnych informacje o nieprawidłowościach dotyczą głównie procedur audytowych przeprowadzonych przez firmy audytorskie i niekoniecznie oznaczają, że sprawozdania finansowe podmiotów badanych są istotnie zniekształcone.
W czasie kontroli PANA nie przeprowadza pełnego przeglądu każdego aspektu działania audytora. Z informacji, jakich udzielił nam Mateusz Dziób, wynika jednak, że jeśli PANA robi co do niej należy, jest wręcz niemożliwe, by przeoczyła jakieś poważne nieprawidłowości.
- Uwaga kontrolujących jest skierowana na obszary badania, które w ocenie PANA są bardziej złożone, mają większe znaczenie lub charakteryzują się podwyższonym ryzykiem istotnego zniekształcenia sprawozdania finansowego podmiotu oraz dotyczą ich powtarzające się nieprawidłowości. Część obszarów badania może być również wybrana do przeglądu w sposób losowy – wyjaśnia urzędnik.
Od początku 2018 r.
Z czterech lat audytowanych dotychczas w Capitei przez PKF Consult kontrole PANA objęły sprawozdania za lata 2018 i 2020. Sprawozdanie finansowe Capitei za rok 2021 pojawiło się dopiero w kwietniu 2022 r., więc po zakończeniu dotychczasowych kontroli.
Dla każdego sprawozdania finansowego bazą jest koniec roku poprzedniego. Faktycznie więc kontrole PANA objęły również „bilans otwarcia” GetBacku po odejściu Konrada Kąkolewskiego, czyli sprawozdanie finansowe za 2017 r. Jego audytorem formalnie jeszcze była firma Deloitte, ale problemy GetBacku były już ujawnione i ówczesny audytor odstąpił od wyrażenia opinii. Badając sprawozdanie za 2018 r., PKF Consult weryfikował zaś wyceny portfeli wierzytelności na koniec 2017 r.
- Aby prawidłowo odzwierciedlić wynik za 2018 r., trzeba było mieć pewność, że bilans otwarcia jest prawidłowy. Dlatego cofnęliśmy się do grudnia 2017 r. GetBack zrobił nowe wyceny portfeli według stanu na grudzień 2017 r., a my je zweryfikowaliśmy, by wykazać właściwy wynik za 2018 r. – tłumaczy Mariusz Kuciński.

Badanie sprawozdań finansowych Capitei za lata 2018 i 2020 przeprowadzone przez PKF Consult zostało pozytywnie zweryfikowane przez powołany do tego państwowy podmiot, jakim jest PANA. Co istotne, kontrola PANA objęła efektywnie cztery kolejne daty bilansowe – tj. 31 grudnia 2017, 2018, 2019 oraz 2020 roku. Pozytywny rezultat kontroli dowodzi, że odpisy urealniające wartość portfeli wierzytelności dokonane przez spółkę już po odwołaniu Konrada Kąkolewskiego były niezbędne i prawidłowe co do ich wysokości. Dodatkowo potwierdził on, że założenia przyjęte przez nowy zarząd co do wartości majątku spółki na 31 grudnia 2018 r., stanowiące podstawę do ustalenia maksymalnego poziomu spłaty wierzycieli w układzie, były rzetelne i prawdziwe. Wnioski z kontroli PANA dowodzą, że twierdzenia o rzekomej bardzo dobrej sytuacji finansowej GetBacku w dacie odwołania Konrada Kąkolewskiego są absurdalne.