CBA wskoczyło na Pocztę

Grzegorz Suteniec, Marcel Zatoński
opublikowano: 2019-06-11 22:00

Członkowie zarządu i nadzoru informatycznego Sygnity oraz pracownicy Poczty Polskiej zostali zatrzymani w związku z podejrzeniami korupcji przy zamówieniach na ponad 30 mln zł

Przeczytaj tekst i dowiedz się:

  • czego dotyczy śledztwo, 
  • jakie kontrakty podpisała Poczta z Sygnity w ostatnim czasie
  • kim jest główny akcjonariuszy Sygnity 

 

Informatyczna rewolucja w Poczcie Polskiej, o której przedstawiciele państwowego operatora mówią głośno od ubiegłego roku, ma swoje ciemne strony, które właśnie wychodzą na jaw. We wtorek Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA) poinformowało o zatrzymaniu 11 osób, w tym 5 pracowników Poczty Polskiej, dwóch osób „związanych z działaniem warszawskiej spółki informatycznej” oraz czterech „osób powiązanych biznesowo i rodzinnie z zatrzymanymi pracownikami Poczty”.

Jak ustalił „PB”, warszawska spółka informatyczna to giełdowe Sygnity, a jej zatrzymani przedstawiciele to członek zarządu i członek rady nadzorczej. W Poczcie Polskiej zatrzymano pracowników niższego szczebla — chodzi o osoby piastujące stanowiska dyrektorskie w pionie IT, a także ekspertów z tego działu.

„Postępowanie dotyczy realizacji zamówień publicznych na rzecz Poczty Polskiej o wartości ponad 30 mln zł w zamian za korzyści majątkowe przyjmowane przez przedstawicieli Poczty w wysokości co najmniej 300 tys. zł” — podało CBA.

Giełdowy kłopot

Sygnity we wtorek po południu opublikowało komunikat prasowy, potwierdzający, że śledztwo dotyczy spółki.

„CBA, na wniosek Prokuratury Okręgowej w Warszawie, w związku z prowadzonym śledztwem, zwróciło się do Sygnity o wydanie przedmiotów i dokumentacji mogących stanowić dowód w prowadzonym postępowaniu.Spółka zgodnie z przedstawionym wnioskiem niezwłocznie przekazała wskazaną dokumentację oraz przedmioty. W siedzibie spółki nie było prowadzone przeszukanie. Spółka zadeklarowała gotowość do dalszej współpracy z organami prowadzącymi postępowanie” — głosi komunikat Sygnity.

Do zamknięcia tego wydania „PB” spółka nie opublikowała jednak giełdowego raportu bieżącego w tej sprawie. Jak usłyszeliśmy, zasadność jego publikacji oraz treść komunikatu „były przedmiotem analiz wewnętrznych”. Na razie nie wiadomo, komu i jakie zarzuty mogą zostać postawione. CBA podaje, że sprawa ma „charakter wielowątkowy i rozwojowy”, w planach są już kolejne zatrzymania.

— Czynności trwają, więcej informacji będziemy mogli udzielić w środę — mówi Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Poczta Polska w oficjalnym stanowisku podkreśla, że jej zarząd jeszcze w kwietniu 2018 r. uruchomił standardową procedurę w ramach tzw. tarczy antykorupcyjnej, zwracając się do odpowiednich służb o zabezpieczenie postępowań, będących teraz przedmiotem śledztwa. Działania Prokuratury i CBA są wynikiem takiego zgłoszenia.

„Poczta Polska w pełni współpracuje z organami prowadzącymi śledztwo” — głosi stanowisko państwowego operatora.

Duże kontrakty

Sygnity podpisało w ubiegłym roku dwie duże umowy z Pocztą Polską. Giełdowa spółka najpierw złożyła jedyną ofertę w przetargu na „dostawę oprogramowania standardowego z licencjami”. Chodziło m.in. o systemy operacyjne i systemy ERP. Łączne wynagrodzenie za umowę, która ma być realizowana do 30 kwietnia 2020 r., to niespełna 24 mln zł brutto. Z kolei w sierpniu 2018 r. podpisano dwuletnie umowy na serwis i utrzymanie oraz modyfikację systemu ZST, opiewające na około 34 mln zł brutto. ZST to skrót od Zintegrowanego Systemu Teleinformatycznego. Służy on do rejestracji i monitorowania przesyłek pocztowych, w szczególności paczek. Sygnity wdrożyło ten system na Poczcie na początku dekady. Wcześniej, w maju 2017 r., podpisano też duży — warty blisko 50 mln zł brutto — kontrakt na dostarczenie oprogramowania standardowego. Największym akcjonariuszem Sygnity jest obecnie spółka Cron, za którą stoi inwestor i menedżer Paweł Zdunek (patrz ramka). Ma ona 23,85 proc. akcji. Niewiele mniejszy pakiet jest w posiadaniu Value FIZ, kojarzonego z inwestorem Robertem Buchajskim.

Informatyczny weteran

Paweł Zdunek, szef rady nadzorczej i główny akcjonariusz Sygnity (za pośrednictwem spółki Cron ma 23,85 proc. kapitału), to prawdziwy weteran polskiego rynku IT — i bohater kilku historii związanych z publicznymi przetargami informatyzacyjnymi. Najgłośniejsza jest historia sprzed ćwierćwiecza. Paweł Zdunek był wtedy prezesem spółki InterArms, którą zakładał jeszcze w latach 80., po studiach na Wydziale Samochodów i Maszyn Roboczych Politechniki Warszawskiej, gdzie poznał Waldemara Pawlaka, późniejszego premiera i szefa PSL. O tej znajomości stało się głośno w 1994 r., gdy tygodnik „Wprost” opisał związki premiera ze spółką, która wygrywała przetargi na komputeryzację ministerstw, urzędów czy szkół, mimo że była w trudnej sytuacji finansowej. Dekadę później Paweł Zdunek znów pojawił się na łamach prasy biznesowej, gdy jego spółka Cron stała się znaczącym akcjonariuszem informatycznego Simple, notowanego na GPW. Pozostaje nim do dziś, mając 31,34 proc. kapitału. Na przełomie 2015 i 2016 r. Cron zaczął skupować walory Sygnity, stopniowo stając się jego największym akcjonariuszem. Spółka ocierała się wtedy o upadłość, a obligatariusze żądali od niej spłaty wierzytelności, ostatecznie jednak przeszła restrukturyzację bez uciekania się do prawnej ochrony przed wierzycielami.