CD Projekt: na początku roku plan wydawniczy

Grzegorz SuteniecGrzegorz Suteniec
opublikowano: 2021-05-12 20:00

Zaktualizowana strategia CD Projektu na lata 2016-21 w rzeczywistości ma dłuższy horyzont czasowy, ale o planach wydawniczych spółka poinformuje na początku przyszłego roku.

Z artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego CD Projekt nie opublikuje nowej strategii, choć horyzont czasowy obecnej kończy się z końcem roku
  • Co może znaleźć się w zapowiedziach wydawniczych spółki na przyszły rok
  • Po jakiej cenie pracownicy CD Projektu będą mogli objąć akcje w ramach programu motywacyjnego i czy planowane są jakieś zmiany w założeniach programu
  • Kiedy kończy się lockup na ponad 4 mln akcji spółki objętych w ubiegłym roku przez menedżerów i po jakiej cenie były obejmowane
  • Czy spółka ma obecnie jakiś pomysł by zlikwidować nawis podażowy

CD Projekt przedstawił w marcu aktualizację strategii na lata 2016-21. Choć plan strategiczny ma horyzont czasowy sięgający końca bieżącego roku, to nie należy spodziewać się po jego zakończeniu publikacji nowej odsłony.

— Gry wideo pozostają w centrum naszej działalności, więc w tym obszarze strategia spółki jest stała. Przedstawiona w marcu jej aktualizacja wyznacza bardziej szczegółowo kierunki rozwoju grupy na kolejne lata — mówi Karolina Gnaś, szefowa IR CD Projektu.

Plany wydawnicze

Producent gier nie opublikuje nowej strategii, gdyż chce dzielić się planami wydawniczymi w krótszych interwałach czasowych, obejmujących rok kalendarzowy.

— Roadmapę na przyszły rok planujemy zaprezentować w I kw. 2022 r. – informuje Karolina Gnaś.

Nie ujawnia szczegółów, ale rynek ma swoje oczekiwania. Zdaniem Tomasza Rodaka, analityka DM BOŚ, w mapie drogowej na przyszły rok CD Projekt może poinformować o płatnych dodatkach do „Cyberpunka”. Nie spodziewa się natomiast zapowiedzi nowej gry w uniwersum „Wiedźmina”.

— Byłoby to niespójne z wcześniejszym przekazem, gdyż spółka ostatnio zapowiadała, że będzie ogłaszać konkrety bliżej premiery, a w tym przypadku premiera byłaby zapewne nie wcześniej niż w 2025 r. Zresztą taka zapowiedź nie powinna mieć wielkiego znaczenia dla inwestorów, ponieważ wszyscy raczej zakładają, że spółka ma w planach kolejną grę wiedźmińską. „Wiedźmin” to najlepsza marka studia i trudno sobie wyobrazić, żeby do niej nie wróciło — mówi Tomasz Rodak.

Nie wyklucza natomiast, że mogą pojawić się zapowiedzi mniejszych projektów — np. gry mobilne w świecie „Cyberpunka” czy „Wiedźmina”.

Najlepsza marka:
Najlepsza marka:
Choć kierowany przez Adama Kicińskiego CD Projekt nigdy tego oficjalnie nie zapowiedział, to inwestorzy uważają, że pracuje nad kolejną grą w uniwersum „Wiedźmina’’. W ocenie analityków jej premiera zapewne nie nastąpi przed 2025 r.
Tomasz Pikula

W najbliższym czasie nie pojawi się też temat multiplayera „Cyberpunka” rozumiany jako oddzielna gra — projekt został przez spółkę wykluczony.

— Mam wrażenie, że spółka zamierza małymi krokami uczyć się rozgrywki online poprzez wprowadzanie trybów multiplayer do istniejących gier, np. trybu kooperacji lub PVP [gracz kontra gracz — red.] — mówi analityk DM BOŚ.

„Wszyscy raczej zakładają, że spółka ma w planach kolejną grę wiedźmińską. „Wiedźmin” to najlepsza marka studia i trudno sobie wyobrazić, żeby do niej nie wrócono w przyszłości“.

Tomasz Rodak

390 zł za akcję i 10 mld zł zysku

Nowa strategia mogłaby być przyczynkiem do aktualizacji przyjętego w ubiegłym roku programu motywacyjnego spółki. Zasady nowego programu przewidują, że kluczowe osoby będą mogły objąć do 4 mln akcji spółki po 371,06 zł lub 390,59 zł, tymczasem akcja na GPW kosztuje obecnie 152,2 zł. Cele przewidują m.in. wypracowanie co najmniej 6 mld zł zysku za lata 2020-23, 7 mld zł za 2020-24, 8,3 mld zł za 2020-25. Jest też opcja co najmniej 10 mld zł w latach 2020-25 r.

— Patrząc na obecne założenia programu motywacyjnego CD Projektu, można śmiało powiedzieć, że ma on zerową wartość. Prawdopodobieństwo realizacji celów z programu jest znikome, co oznacza, że nie ma on żadnego waloru motywacyjnego. Spółka powinna zmienić założenia programu, tylko czy jest to dobry moment na takie ruchy — mówi Michał Wojciechowski, analityk Ipopema Securities.

Jego zdaniem obecnie priorytetem studia powinna być naprawa „Cyberpunka”, a dopiero w drugiej kolejności renegocjacja celów programu.

Biuro prasowe CD Projektu oszczędnie komentuje założenia do programu, informując jedynie, że jest aktualny.

Prawdopodobieństwo realizacji celów z programu jest znikome, co oznacza, że nie ma on żadnego waloru motywacyjnego.

Michał Wojciechowski

Z wypowiedzi Adama Kicińskiego, prezesa CD Projektu, wynika jednak, że spółka dostrzega problem nieaktualnego programu.

— Jest zbyt wcześnie, by na ten temat spekulować, musimy zajmować się problemami po kolei. Powrócimy do tematu jakiś czas po publikacji rocznych wyników. Przeanalizujemy sytuację, aby stwierdzić, czy potrzebne są jakieś zmiany — powiedział na konferencji Adam Kiciński pytany o ewentualne zmiany w programie.

Zatrzymać falę podaży

Jedną z kwestii dotyczących CD Projektu, która spędza sen z powiek inwestorom, jest nawis podażowy akcji, które trafiły do kluczowych osób w CD Projekcie w ubiegłym roku w wyniku rozliczenia programu motywacyjnego. W wykonywaniu praw z warrantów 66 osób objęło 4,53 mln akcji serii M po 22,35 zł lub 25,7 zł. Obecna wartość rynkowa tych akcji to blisko 690 mln zł. Notabene przy maksymalnym kursie z ubiegłego roku wynosiła ponad 2 mld zł.

Akcje z programu motywacyjnego były objęte rocznym lock-upem. Ograniczenie w ich obrocie kończy się 23 września. CD Projekt nie odpowiedział na pytanie, czy i jak zagospodaruje ewentualną falę podaży. Żeby nie dopuścić do sprzedaży dużych pakietów przez rynek, spółki z GPW organizowały np. proces przyśpieszonej budowy księgi popytu.