Czy może coś ciekawego dziać się na rynku cebuli? Statystyki pokazują, że całkiem sporo. Europejską zainteresowała się nagle Ameryka Południowa.

— W minionym sezonie [który trwa od lipca do czerwca kolejnego roku — red.] Unia Europejska wysłała do Brazylii 17,3 razy więcej cebuli niż sezon wcześniej — 126 tys. ton. Jako trzeci pod względem wielkości producent cebuli w Unii Europejskiej wprawdzie nie sprzedajemy tam bezpośrednio, ale dużo wysłaliśmy do Holandii, która traktowana jest jako kraj przeładunkowy, a jest drugim po Hiszpanii producentem tego warzywa. Stamtąd więc także nasza cebula mogła trafić do Ameryki Południowej — mówi Mariusz Dziwulski, analityk banku BGŻ BNP Paribas.
Dla rynku cebuli to duża sprawa.
— Ponad 120 tys. ton cebuli było sprzedawane do Rosji, więc Brazylia skompensowała utratę tego rynku. Na zdobycie nowego rynku złożyły się głównie dwa czynniki — jako że więcej cebuli zostało w Unii Europejskiej, to miała ona atrakcyjniejszą cenę, Brazylia natomiast miała problemy
Towarzyszka cywilizacji
Cebula od zawsze towarzyszyła ludzkości. Jej rysunki znajdowane są w pochodzących z epoki brązu sprzed około 5000 lat p.n.e. wykopaliskach w Palestynie. Była uprawiana w starożytnym Egipcie, w którym symbolizowała życie wieczne — wskazują na to teksty na grobowcach, malowidła na płaskorzeźbach oraz jej resztki między zwojami bandaży, którymi owijano mumie. Miała też duże znaczenie gospodarcze — często znajduje się na egipskich wykazach podatkowych. W starożytnej Grecji wierzono, że bardzo poprawia sprawność fizyczną — duże ilości cebuli jedli więc sportowcy. Cebulę jedli i uprawiali starożytni Rzymianie, wierząc w jej szczególne właściwości. Gladiatorzy przed walką nacierali mięśnie cebulą i oliwą.
z własnymi zbiorami z powodu pogody — tłumaczy analityk. W kraju produkcja jest stabilna, a tegoroczny 15-procentowy spadek to głównie efekt suszy. W sumie zbierzemy 560 tys. ton. Nasi dwaj najwięksi konkurenci w Unii Europejskiej zbierają po około 1 mln ton każdy. Jedna piąta naszej produkcji trafia na eksport.
— Rynek krajowy pod względem konsumpcji jest w lekkim regresie — cebula, tak jak i inne tradycyjne warzywa, tracą na korzyść warzyw importowanych i przetworzonych, np. mrożonych — tłumaczy Mariusz Dziwulski.
W zeszłym roku przeciętny Polak zjadł 5,76 kg cebuli (w gospodarstwie domowym) wobec 5,88 kg rok wcześniej — wynika z danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Podobny do cebuli wynik zanotowała w 2014 r. kapusta. Najwięcej, bo prawie 10 kg, zjedliśmy pomidorów i to one wraz z warzywami kalafiorowatymi jako jedyne wykazują wzrost spośród dużych, wyróżnionych kategorii warzywnych. Kapusty, ogórków, buraków i marchwi jemy coraz mniej.