Centromor oraz banki wierzyciele Stoczni Szczecińskiej przejęły akcje Porty Petrol. Byli menedżerowie Porty Holding odzyskali paliwową spółkę, jedno z bardziej atrakcyjnych aktywów szczecińskiej firmy.
Grupa Przemysłowa, należąca do byłych menedżerów Porty Holding, którym rząd zarzuca błędy w zarządzaniu, odzyskuje władzę w spółkach z grupy Stoczni Szczecińskiej Porty Holding (SSPH).
— Centromor i banki przejęły Portę Holding w zamian za zobowiązania Stoczni Szczecińskiej — mówi Marek Molewicz z biura zarządu SSPH.
Centromor jest spółką, w której ponad 50 proc. akcji ma GP, natomiast Porta Petrol jest w grupie Porty Holding.
Szczegóły transakcji nie są znane. Pewne jest to, że Porta Petrol to jedno z bardziej atrakcyjnych aktywów SSPH. Jesienią ubiegłego roku Ryszard Ferworn, prezes Centromoru, mówiąc o zamiarze wejścia firmy w rynek paliwowy, twierdził, że na tę inwestycję potrzebuje 100-150 mln zł. Nie udało nam się z nim skontaktować.
Wielu finansowych wierzycieli liże rany po złożeniu przez zarząd stoczni wniosku o upadłość. PKO BP na zagrożone spłaty wierzytelności spółki utworzył 145 mln zł rezerw. Podobna operacja czeka także innych wierzycieli finansowych.
Na razie jednak nie wiadomo, jaki będzie skutek wniosku o bankructwo stoczni. Sąd w Szczecienie uznał, że nie spełnia on wymogów formalnych i poprosił zarząd o uzupełnienie. Brakuje na przykład listy wierzycieli, trzeba także opłacić wniosek.
Wniosek o bankructwo jest także przyczyną zmian na stanowisku prezesa Porty Holding. Z fotela zrezygnował Andrzej Stachura, jego miejsce zajął Zbigniew Stypa, dotychczasowy wiceprezes spółki.
Już na starcie podpadł związkom zawodowym. Wcześniej bowiem Jacek Piechota, minister gospodarki, oraz zarząd stoczni obiecali pracownikom, że w czwartek rano otrzymają informację o dalszych jej losach. Wczoraj stoczniowcy zebrali się przed budynkiem zarządu. Nikt jednak nie wyszedł udzielić im informacji. Na wczoraj bowiem zaplanowano także rozmowy zarządu stoczni z Agencją Rozwoju Przemysłu, która ma wesprzeć jej reanimację. W momencie zamykania tego wydania „PB” ich rezultat nie był jeszcze znany.