Ceny rękawiczek pomagają Mercatorowi

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2020-10-15 22:00

Pandemiczna koniunktura, sprzyjająca giełdowemu producentowi rękawic ochronnych, szybko się nie skończy. Kolejne kwartały mogą przynieść rekordowe zyski.

Przeczytaj i dowiedz się:

Jakie perspektywy dla rynku rękawiczek jednorazowych widzi prezes Mercatora

Co prezes mówi na temat dywidendy

Jak wyniki i plany spółki ocenia analityk

Jest dobrze jak nigdy, a może być jeszcze lepiej. Tak z perspektywy wynikowej wygląda sytuacja Mercatora Medical, giełdowego producenta rękawic jednorazowych. Spółka, która za sprawą pandemicznego popytu na rękawice stała się tegoroczną gwiazdą giełdy i jest już wyceniana na ponad 6,6 mld zł, na razie nie widzi żadnych poważnych zagrożeń dla dobrej passy biznesowej.

— Top Glove, największy producent rękawic na świecie, zakłada, że jeszcze przez długie miesiące, jeżeli nie lata, popyt będzie znacząco przewyższał podaż. Fabrykę rękawic buduje się długo i jest to kapitałochłonne. Branżę oczywiście teraz na to stać, ale podaż lateksu syntetycznego też jest ograniczona. Koronawirus przeorał świat, jeśli chodzi o podejście do rękawic medycznych. Nawet po jego opanowaniu tak w ochronie zdrowia, jak też codziennym życiu będzie się częściej używać rękawic ochronnych — mówi Wiesław Żyznowski, prezes i główny akcjonariusz Mercatora.

Mercator w tym tygodniu opublikował szacunkowe dane za trzeci kwartał. Osiągnął w nim 356,2 mln zł skonsolidowanego zysku netto wobec 1,3 mln zł w tym samym okresie poprzedniego roku i 210 mln zł w drugim kwartale.

— Trzeci kwartał w wykonaniu Mercatora był o około 8 proc. lepszy od naszych oczekiwań i należy oczekiwać, że wyniki będą rosnąć przynajmniej w kolejnym kwartale. W dłuższej perspektywie wpływ na popyt i ceny rękawic będzie miał rozwój epidemii i potencjalne wprowadzenie szczepionki na koronawirusa — im szybciej się to zdarzy, tym wcześniej dobra koniunktura się skończy, ale nie należy oczekiwać natychmiastowego pogorszenia wyników pod wpływem szczepionki — ocenia Tomasz Rodak, analityk DM BOŚ.

Jeszcze przed pandemią globalny popyt na rękawice sięgał około 300 mld sztuk rocznie.

— Teraz szacuje się, że w 2022 r. popyt sięgnie 500 mld sztuk, a moce produkcyjne tak bardzo nie wzrosną i nie będzie tyle lateksu syntetycznego, by je wyprodukować. W 2025 r. popyt ma wynosić już 600 mld — mówi Wiesław Żyznowski.

Pod koniec października walne zgromadzenie spółki ma podjąć decyzję w sprawie modyfikacji programu skupu akcji własnych, bo ustalona w nim cena po tegorocznym wzroście kursu „jest już mocno nieaktualna”. Spółka ma też w planach wypłatę dywidendy z rekordowych zysków, choć jej wysokość nie jest jeszcze znana.

— Przewidujemy podzielenie się z akcjonariuszami zyskiem w różnych formach. Oprócz skupu akcji planujemy też dywidendę. Co do konkretnych kwot trudno się wypowiadać, ale wstępnie i niewiążąco planujemy dywidendę w wysokości 10-20 proc. zysku netto — mówi Witold Kruszewski, szef finansów Mercatora. Przedstawiciele spółki wskazują, że ceny rękawic na globalnych rynkach rosną, poprawiają się też marże w dystrybucji.

Wyników za czwarty kwartał prognozować nie chcą, ale...

— Zarząd Mercatora, nie bez powodu, pozostaje optymistyczny odnośnie wyników kolejnych kwartałów. Zgodnie z prezentacją Mercatora największy producent rękawic na świecie [Top Glove — red.] spodziewa się wzrostu średnich cen rękawic w czwartym kwartale 2020 o 30 proc. proc. kwartał do kwartału, dlatego nie należy oczekiwać pogorszenia wyników Mercatora w czwartym kwartale. Zakładamy, że średnie ceny sprzedaży rękawiczek sięgną szczytu w pierwszym kwartale przyszłego roku — mówi Tomasz Rodak.