
Ceny ropy West Texas Intermediate zaliczają w poniedziałek aprecjację aż o 8 proc., co jest największym ruchem w ciągu dnia od ponad roku. Notowania tej ropy doszły do poziomu 79,81 USD za baryłkę. Z kolei cena ropy Brent rośnie o 4,30 USD, dochodząc do pułapu 84,19 USD za baryłkę. Wiąże się to także z umacnianiem kursu dolara.
Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową i jej sojusznicy, w tym Rosja, zobowiązali się w niedzielę do wprowadzenia cięć od przyszłego miesiąca, które przekroczą 1 milion baryłek dziennie, przy czym Arabia Saudyjska będzie liderem z 500 tys. baryłek. Handlowcy oczekiwali, że OPEC+ utrzyma produkcję na stałym poziomie. Zaskakujący ruch nastąpił poza zaplanowanym harmonogramem grupy dotyczącym przeglądu rynku i podaży członków.
Wpływ decyzji szybko odczuł światowy rynek ropy. Goldman Sachs podniósł prognozy cen na ten i następny rok, kluczowe spready wzrosły, wskazując na oczekiwania mniejszej podaży, a podczas zwykle spokojnej sesji giełdowej w Azji setki tysięcy kontraktów przeszły z rąk do rąk. Amerykańskie kontrakty terminowe na benzynę również wzrosły, podkreślając ryzyko inflacyjne
Biały Dom stwierdził, że decyzja OPEC+ była nierozsądna, a USA będzie współpracować z producentami i konsumentami, koncentrując się na cenach benzyny. W zeszłym roku prezydent Joe Biden zarządził bezprecedensowe uwolnienie strategicznych rezerw ropy naftowej kraju po rosyjskiej inwazji na Ukrainę.