Ceny ropy na razie stoją w miejscu

Brycki Grzegorz, Zbiejcik Maciej
opublikowano: 1998-12-18 00:00

Ceny ropy na razie stoją w miejscu

Naloty na Irak nie zaszkodziły naftowemu rynkowi

Wczorajszy spadek ceny ropy był — zdaniem niektórych analityków — korektą techniczną. Skutki kryzysu irackiego rynek może odczuć w przyszłości.

Specjaliści są podzieleni. Część uważa, że nawet w przypadku zakłóceń dostaw z Bagdadu, na świecie i tak będzie za dużo ropy, a nadpodaż tego surowca pozostanie problemem fundamentalnym. W dodatku, z powodu braku większych mrozów, w naturalny sposób zmniejszy się zapotrzebowanie na paliwa.

Zgodnie z ONZ-owskim porozumieniem „Ropa za żywnośćŐŐ, Bagdad ma prawo eksportować 1,8 mln baryłek ropy dziennie. Jeżeli zatem dojdzie do przerwania na dłużej eksportu z Iraku, ropa może zdrożeć. Na razie jednak nic na to nie wskazuje. Amerykańskie naloty nie uszkodziły instalacji, którymi Irak tłoczy ropę naftową do terminali w Turcji.

—- Ceny w kraju muszą zachowywać jakiś parytet w stosunku do cen światowych. Z reguły wzrost cen ropy na świecie wywołuje taką samą reakcję w Polsce. Wydaje się jednak, że dla krajowego rynku ważniejsza będzie przyszłoroczna podwyżka akcyzy na paliwa o 10 proc. — twierdzi Piotr Rudnicki z firmy Brog.

— Pojawi się szansa na duże dostawy dla dotkniętej kryzysem Rosji. Również takie kraje, jak Norwegia, Wenezuela czy Meksyk są w stanie w każdej chwili pokryć zapotrzebowanie na ropę, po narzuceniu na Irak blokady eksportowej. O większych kłopotach można będzie mówić dopiero wówczas, gdy niekorzystna sytuacja w Iraku utrzyma się dłużej — dodaje Piotr Rudnicki.