Kontrakty terminowe na ropę Brent podczas środowej sesji podrożały o 0,16 USD (0,2 proc.) do 76 USD za baryłkę o godz. 19:17. Natomiast cena amerykańskiej ropy WTI wzrosła o 0,36 USD (0,5 proc.) do 72,21 USD za baryłkę.
Oba wskaźniki zbliżyły się do najwyższych poziomów zamknięcia od 11 lutego.
Sytuacja na rynku zaostrza się przez ataki dronów na rosyjską infrastrukturę naftową, które ograniczają podaż surowca.
Rosja poinformowała, że przepływy ropy przez Konsorcjum Rurociągu Kaspijskiego – kluczową trasę eksportu surowca z Kazachstanu – spadły we wtorek o 30-40 proc. w wyniku ataku ukraińskiego drona na jedną ze stacji pomp. Obniżka o 30 proc. oznaczałaby zmniejszenie podaży na rynku o ok. 380 tys. baryłek dziennie – wynika z szacunków agencji Reuters. Prezydent Rosji Władimir Putin zasugerował, że atak mógł być skoordynowany z zachodnimi sojusznikami Ukrainy.
Tymczasem w Stanach Zjednoczonych chłodna pogoda stanowi zagrożenie dla wydobycia ropy. Władze stanu Dakota Północna przewidują, że tamtejsza produkcja może spaść nawet o 150 tys. baryłek dziennie.
Dodatkowo pojawiają się spekulacje, że OPEC+ może rozważyć opóźnienie planowanego na kwiecień zwiększenia wydobycia ropy.