"Puls Biznesu": Wejście DB Schenker na polski rynek wzbudziło kontrowersje. Przewoźnicy prywatni przestrzegają, iż wchłonięcie PCC Rail przez DB Schenker jest najlepszą drogą do stworzenia duopolu z PKP Cargo. Czy istnieje takie ryzyko?
Karle Friedrich Rausch: My nie widzimy takiego ryzyka. O duopolu albo dominacji nie może być mowy. Z informacji, jakie mamy, wynika, że największym prywatnym przedsiębiorstwem kolejowym w Polsce jest CTL. PCC jest na drugim miejscu i dzieli nas spora odległość od lidera.
Chciałbym też przypomnieć, że w latach 2003-08 udział prywatnych kolei w rynku zwiększył się z 12 do 23 proc. To dowodzi, że i inni konkurenci mają możliwość rozbudowy swojego potencjału.
Naszym celem jest zwiększenie przewozów kolejowych. Ich udział w rynku transportowym w Polsce zmniejszył się w ostatnich latach. Zamierzamy przeciwdziałać tym tendencjom. Liczymy, że rynek będzie rósł, bo to oznacza również nasz rozwój. Chcemy współpracować z PKP Cargo, ale pewnie będą też i takie przypadki, gdy będzie dochodziło do konkurencji między nami.
Spekuluje się, że w przejęciu PCC Rail nie chodzi o rozwijanie polskiego rynku, lecz utworzenie pomostu Niemcy — Rosja i uczynienia z Polski wyłącznie kraju tranzytowego na trasie Wschód — Zachód. Zresztą, pojawiły się informacje o planach powiązania spółek DB i Russkije Żeleznyje Dorogi (RŻD).
Polska jest drugim co do wielkości rynkiem przewozów kolejowych w Unii Europejskiej. Dlatego naszym głównym celem jest obecność na tym ważnym rynku usytuowanym w samym sercu Europy. Liczymy, że transport kolejowy będzie się rozwijał lepiej niż rynek przewozów samochodowych. Nasz partner PCC stanowi dla nas oczywiście ważną platformę działań skierowanych do Europy Wschodniej.
Poza tym udział kolei w rynku przewozów do Rosji jest również zbyt mały w stosunku do potencjalnych możliwości. Jeżeli porównamy transport morski, drogowy i kolejowy, to udział kolei wynosi zaledwie 2 proc. Uważam, że jesteśmy w stanie zaproponować klientom lepsze rozwiązania na trasie Wschód — Zachód, ale także na osi Północ — Południe. Zorganizowaliśmy przewozy towarów z Chin do Niemiec. Jednak kryzys spowodował, że ceny frachtów morskich drastycznie spadły, dlatego też popyt na nasze usługi na tych trasach jest obecnie niewystarczający.
RŻD, tak jak i inne koleje, jest natomiast ważnym partnerem w rozwoju transgranicznych przewozów na Wschód.
