Ze strony internetowej Progresu Investment (PI) można dowiedzieć się, że Paweł J., pomysłodawca i założyciel spółki, „posiada 20-letnie doświadczenie biznesowe”, naznaczone m.in. prowadzeniem „różnorodnych projektów marketingowych i reklamowych”. Okazuje się, że wśród nich były też takie, które sąd uznał za oszustwo i pranie pieniędzy, i prawomocnie skazał Pawła J. na 4 lata więzienia w zawieszeniu na 10 oraz grzywnę 100 tys. zł.

Obecni i potencjalni akcjonariusze specjalizującego się w udzielaniu krótkoterminowego finansowania pod zabezpieczenie nieruchomości PI nie wiedzą, że kolejno prezes, wiceprezes, wiceszef rady nadzorczej, a dziś wciąż największy akcjonariusz spółki z NewConnect ma w swoim CV tak ciemne karty. Czy nie powinni wiedzieć, szczególnie że okres próby, na jaki warunkowo zawieszono mu wykonanie kary, mija dopiero 1 sierpnia 2016 r.? To pytanie, jak wszystkie inne, Paweł J. pozostawił bez odpowiedzi.
Z Pawłem J. próbowaliśmy się skontaktować na wiele sposobów. Jego telefon komórkowynie działał, więc pytania dotyczące wyroku wysłaliśmy mejlem, o czym poinformował go obecny szef Progres Investment (PI) Przemysław Majewski. Do założyciela PI próbowaliśmy też dotrzeć za pośrednictwem Marka Małeckiego, jego obrońcy, oraz Marka Tatara i Bartosza Grohmana, szefa i jednego z członków rady nadzorczej spółki. Niestety, bez skutku.
Cały artykuł w czwartkowym papierowym Pulsie Biznesu lub internetowym Pulsie Biznesu Premium.