Co dalej po rekordzie na GPW

Bartłomiej Cendecki, Quercus TFI
opublikowano: 2023-12-06 20:00

WIG pobił właśnie rekord wszech czasów, a polska giełda jest ostatnio dużo lepsza od rynków zagranicznych. Umacnia się złoty, drożeją obligacje. Zdecydowanie lepiej niż do niedawna zachowuje się też indeks największych spółek - WIG20 - co świadczy prawdopodobnie o większej aktywności inwestorów zagranicznych, wracających na warszawski parkiet.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Warto sprawdzić, kiedy historycznie krajowy indeks wspinał się po okresie bessy powyżej poprzedniego rekordu lub przynajmniej wieloletniego szczytu (bo ograniczenie się do rekordów drastycznie zawęziłoby pulę analizowanych przypadków ze względu na niebotyczny szczyt z 2007 r). W ciągu ostatnich 20 lat taki sygnał pojawił się wcześniej w czerwcu 2021, lutym 2017, sierpniu 2013 oraz lutym 2004 r. Tempo, w jakim kilka dni temu WIG zaatakował poprzedni rekord, jest dość spójne z historyczną średnią. Co dalej dzieje się z ową uśrednioną ścieżką? Dobra wiadomość jest taka, że po chwilowej zadyszce potem indeks jeszcze wspina się przez nieco ponad 50 sesji, czyli mniej więcej 2,5 miesiąca (maksymalnie ok. 7 proc. powyżej pokonanego szczytu). A potem? Indeks zwykle dostaje coraz większej zadyszki, mogącej trwać nawet wiele miesięcy.

Rzecz jasna, pod uśrednioną ścieżką kryją się odbiegające od niej indywidualne scenariusze. Mamy tu dość spory przekrój - począwszy od tego najsłabszego z 2021 r. (gdy WIG kilka miesięcy po ustanowieniu rekordu zakręcił w przeciwnym kierunku), a skończywszy na tym najlepszym z 2004 r. (gdy indeks miał przed sobą jeszcze kilka lat bardzo silnej hossy - nawet wtedy jednak w początkowej fazie nie odbiegał mocno od średniej).

Reasumując, po pokonaniu poprzedniego wieloletniego szczytu WIG typowo, w początkowym okresie, szedł jeszcze za ciosem i poprawiał rekordy - średnio o ok. 7 proc. w ciągu 2,5 miesiąca. Powtórka takiego uśrednionego historycznego scenariusza w obecnych warunkach dawałaby pułap ok. 80 tys. pkt jako punkt docelowy.

Pamiętajmy, że grudzień to historycznie statystycznie najlepszy miesiąc na GPW. Po sierpniowo-wrześniowej korekcie spadkowej, WIG zgodnie ze statystykami z ostatniego ćwierćwiecza, rozpoczął sezonową falę wzrostową. Jeśli nadal trzymać się tej zależności, to należałoby założyć, że również w grudniu dobra passa zostanie podtrzymana.