Co drugi mikroprzedsiębiorca dokłada do interesu

Justyna Klupa
opublikowano: 2023-07-18 20:00

Właściciele mikrofirm coraz gorzej radzą sobie z rosnącymi kosztami prowadzenia biznesu. Trzy czwarte z nich zaciska pasa, a połowa, aby utrzymać działalność, ogranicza wydatki osobiste.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Ile wynosi zadłużenie jednoosobowych działalności gospodarczych?
  • W jaki sposób mikroprzedsiębiorcy tną koszty prowadzonego biznesu?
  • Na jaki odsetek przedsiębiorców wpłynęło negatywnie oszczędzanie?
  • Jakie negatywne konsekwencje redukcji wydatków firmowych wymieniają właściciele jednoosobowych działalności gospodarczych?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Do 4,8 mld zł wzrosło zadłużenie jednoosobowych działalności gospodarczych – wynika z danych Krajowego Rejestru Długu (KRD) Biura Informacji Gospodarczej. To prawie 400 mln zł więcej niż na początku tego roku. Natomiast do 29,7 tys. zł wzrosło średnie zadłużenie przedsiębiorcy wpisanego do rejestru (o 2,5 tys. zł więcej niż w styczniu).

Wysoka inflacja, opóźnienia w płatnościach ze strony kontrahentów, spadek liczby klientów i innego rodzaju problemy finansowe wpłynęły na to, że prawie połowa mikroprzedsiębiorców w ostatnich miesiącach musiała zredukować koszty prowadzenia działalności – wynika z badania „Barometr wydatków firmowych” przeprowadzonego przez NFG.

Za niskie dochody

Największa grupa respondentów w ramach redukcji kosztów prowadzenia działalności ograniczyła wydatki na reklamę i marketing (55 proc. wskazań). Z kolei 48 proc. wprowadziło rozwiązania zmniejszające zużycie energii elektrycznej. Co piąty ankietowany skoncentrował się na poszukiwaniu tańszych zamienników lub dostawców z lepszą ofertą cenową (po 22 proc. wskazań). Tyle samo firm zrezygnowało z części usług (np. księgowych). Natomiast 19 proc. poszło w kierunku zwolnień lub cięcia pensji pracowników.

– W tym miejscu warto zauważyć, że firmy, które gorzej oceniają swoją sytuację finansową, zdecydowanie częściej zmuszone są do redukcji kosztów niż te, które deklarują wysoką stabilność finansową. Te pierwsze musiały przede wszystkim zmniejszyć liczbę etatów lub wynagrodzeń pracowników, a także zrezygnować z posiadania części bądź całości biura. Pod względem branż: mikrofirmy budowlane i usługowe w ramach redukcji kosztów skupiły się głównie na ograniczeniu działań reklamowych, a handel - na oszczędnościach energii. Przedsiębiorstwa przemysłowe poszukiwały natomiast tańszych zamienników produktów i surowców do produkcji – komentuje Emanuel Nowak, ekspert NFG.

Warto podkreślić, że - jak przyznają właściciele firm biorący udział w badaniu - w przypadku 83 proc. mikroprzedsiębiorstw redukcja kosztów wpłynęła na firmę negatywnie. Ankietowani najczęściej wskazywali na negatywne efekty w postaci konieczności samodzielnego wykonania zlecanej wcześniej pracy (41 proc.) i utratę klientów (34 proc.). Natomiast dla co piątego mikroprzedsiębiorstwa oznaczało to spadek morale zatrudnionych.

Oszczędzanie to za mało

Ograniczanie kosztów firmowych nie wystarczyło do ustabilizowania sytuacji finansowej jednoosobowych działalności gospodarczych. Właściciele 63 proc. z nich przyznali, że w ostatnim roku ponieśli nieoczekiwane wydatki. Wśród nich najczęściej wskazywali: naprawę lub zakup sprzętów i maszyn (po 22 proc. odpowiedzi) i likwidację usterek w środkach transportu (20 proc.). Natomiast 15 proc. musiało zapłacić za remont lokalu. Najwięcej nieprzewidzianych kosztów miały przedsiębiorstwa z branży transportowej (aż 89 proc. firm z tego sektora).

Z badania NFG wynika również, że w ostatnich 12 miesiącach aż 73 proc. mikrofirm przekroczyło zakładany poziom wydatków. Przy czym połowie zdarzyło się to od jednego do trzech razy w ciągu roku, a co czwartej – co najmniej czterokrotnie. Przedsiębiorcy, którzy musieli dokładać do interesu, najczęściej sięgali po pieniądze z własnego majątku (41 proc.).

– Z naszego badania wynika, że połowa właścicieli mikrofirm musiała w ostatnim czasie ograniczyć wydatki osobiste, aby utrzymać swoją firmę. Trzy czwarte z nich zrezygnowało w tym celu z prywatnych planów wakacyjnych, co drugi z naprawy auta bądź remontu kuchni, a 14 procent z zajęć pozalekcyjnych dla dzieci. Tymczasem na rynku są już rozwiązania, takie jak raty dla biznesu, dzięki którym nie trzeba sięgać po osobiste oszczędności czy pieniądze z domowego budżetu – mówi Emanuel Nowak.

Pomimo redukcji wydatków, aż trzy czwarte przedsiębiorców wciąż musi zaciskać pasa. Najczęściej rezygnują z działań reklamowych i marketingowych (33 proc.). 28 proc. firm odkłada na później wymianę sprzętów i maszyn, a 25 proc. - zatrudnianie nowych pracowników. Z kolei 16 proc. przedsiębiorców wstrzymuje wydatki na wynagrodzenia i dodatki do pensji zatrudnionych. Są też tacy, którzy rezygnują ze szkoleń dla pracowników (13 proc.). Z badania NFG wynika, że tylko co czwarty mikroprzedsiębiorca nie musi ciąć kosztów.