Chcesz być na bieżąco z informacjami na temat Getbacku? Zapisz się na nasz darmowy newsletter.

Pisma były trzy - pierwsze wysłano 13 kwietnia, kolejne - 18 kwietnia i 8 maja.
W pierwszym, najobszerniejszym, b. prezes windykatora przedstawia problemy spółki i potencjalne konsekwencje dla inwestorów, strasząc niepokojami społecznymi i nagłośnieniem sprawy jako "pisowską piramidę finansową". Domaga się, by Polski Fundusz Rozwoju udzielił pożyczki celowej w wysokości 200-250 mln zł, państwowe banki udzieliły kredytu w wysokości do 250 mln zł, a w nowej emisji aby udział wzięły np. TFI PZU i PZU PTE.
W drugim piśmie wskazano na "wzmożoną kampanię dezinformacyjną" i zaapelowano do premiera o wsparcie. W trzecim - informowano o rozpoczęciu rozmów z PKO BP i PFR (co dementowały i bank, i fundusz).
Zobacz treść korespondencji (załącznik)
Listy Konrada Kąkolewskiego do Mateusza Morawieckiego (plik pdf)
KPRM opublikowała też pisma, wystosowane przez kancelarię do koordynatora służb specjalnych, prokuratora krajowego i szefa KNF. Wysyłano je około tygodnia po otrzymaniu pism z GetBacku.
Zobacz treść korespondencji (załącznik 2)
Konrad Kąkolewski jest zadowolony, że listy zostały opublikowany i przekonuje, że nie zawierają one szantażu.
- Zostały ucięte spekulacje co do ich treści, które miały zawierać szantaż, pomówienia lub niebezpieczne insynuacje. (...) nic takiego nie zawierają. Treści wszystkich pism były również znane organom bezpieczeństwa, co podkreśla w swym oświadczeniu Pan Premier - mówi Konrad Kąkolewski.