Znany inwestor sam jest jedną z ofiar opcji walutowych. Należąca do niego firma kolejowa Feroco straciła na nietrafionych zabezpieczeniach 160 mln zł. Sprawa stała się tematem reportażu w jednej z codziennych gazet, która opisała jak jeden człowiek w firmie był w stanie narazić ją na straty tysiąckrotnie przekraczające wysokość rocznych zysków.
- Zdecydowałem się nagłośnić problem. Teraz, po publikacji docierają do mnie informacje od firm, które straty na opcjach ukrywały jak wstydliwy problem – mówi Zbigniew Jakubas.
Inwestor uważa, że sprawy nie można i nie da się zamieść pod dywan.
- Na opcjach mogą polec dziesiątki firm. Nie chodzi o spółki giełdowe, lecz o małe i średnie przedsiębiorstwa. Moim zdaniem przy kursie 4,6 zł za euro straty na opcjach mogą wynieść grubo ponad 50 mld zł – mówi biznesmen.
Zbigniew Jakubas twierdzi, że nie bez winy są banki, które, podobnie jak część firm, również uprawiały hazard.
Więcej wypowiedzi znanego biznesmena znajdziesz w środowym "Pulsie Biznesu"