Co pogrąża polskie firmy przewozowe

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2024-11-25 20:00

Przedsiębiorstwom transportowym mocno doskwierają wysokie koszty wynagrodzenia, brak stałych zleceń i zatory płatnicze.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jak oceniają swoją kondycję firmy transportowe?
  • Co najbardziej im doskwiera?
  • Co ułatwiłoby im działalność?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W ciągu ostatnich sześciu miesięcy pogorszyła się kondycja finansowa prawie 40 proc. firm transportowych – wynika z badania „Finansowy indeks branży TSL” przeprowadzonego przez spółkę Transcash.eu. Około 45 proc. ankietowanych nie zauważyło żadnych zmian w tym zakresie, a 17 proc. odnotowało poprawę.

Koszty spędzają sen z powiek

Wśród najbardziej palących problemów branży na pierwszy plan wysuwa się wzrost kosztów zatrudnienia. Wskazało na niego aż 68 proc. ankietowanych, którzy przyznali, że sytuacja ich firm się pogorszyła.

– W tym roku koszty zatrudnienia napędzały znaczące podwyżki płacy minimalnej, która osiągnęła poziom 4300 zł brutto. Zgodnie z decyzją rządu, w przyszłym roku płaca minimalna ma wzrosnąć do 4666 zł brutto. Druga kategoria kosztów zatrudnienia jest specyficzna dla branży TSL i dotyczy konieczności zrównania stawki wynagrodzenia z tą obowiązującą w kraju wykonywania przewozu. To obowiązek w przypadku przewozów typu cross-trade i kabotażu, objętych przepisami o delegowaniu – tłumaczy Agnieszka Nosal z Transcash.eu.

Przy tym stawki zagraniczne są zdecydowanie wyższe niż w Polsce i często zmieniają się w związku z inflacją. Na ich wysokość wpływa wiele kwestii, a pewien obraz różnic w tym zakresie daje porównanie minimalnych stawek godzinowych w poszczególnych krajach. W Polsce obecnie taka stawka wynosi 30,5 zł brutto, podczas gdy w Niemczech i Austrii około 12,8 EUR, w Holandii - 13,3 EUR. Za granicą jest zatem średnio o około 40 proc. drożej niż w Polsce. Co więcej, koszty wynagrodzeń kierowców windują wysokie wynagrodzenia za pracę weekendową i nocną.

Presja rosnących kosztów prowadzenia działalności wpływa na priorytety w kwestii wydatków. Firmy z branży TSL w pierwszej kolejności regulują swoje zobowiązania wobec instytucji finansowych i państwowych, żeby utrzymać możliwość prowadzenia działalności i uzyskiwania przychodów.

Brakuje stabilizacji

Poprawę sytuacji w czasie odsuwa brak stabilizacji – dużym problemem wciąż jest mała liczba stałych kontraktów i dominacja zleceń spotowych.

– Na realne polepszenie sytuacji w branży na pewno wpłynęłaby możliwość pozyskiwania stałych zleceń oraz skrócenie terminów płatności – podkreśla Agnieszka Nosal.

W sumie 54 proc. ankietowanych firm z branży korzysta z zewnętrznego finansowania. Do najczęściej wybieranych rozwiązań należą faktoring, kredyt obrotowy oraz leasing. Najmniejszą popularnością cieszy się skonto oraz standardowy kredyt.

– Większa niechęć do kredytów wiąże się z polityką banków. W ostatnich latach niemal co kwartał kryteria ich udzielania były zaostrzane - a to nadal dominujące źródło finansowania firm – mówi Agnieszka Nosal.