Ubezpieczyciele od kilku dni informują, że maksymalnie uprościli proces likwidacji szkód powodziowych.
— W efekcie wypłata odszkodowania jest możliwa nawet w ciągu jednego dnia. W pierwszej kolejności najważniejsze jest jednak ratowanie zdrowia i życia. Potem zajmiemy się szacowaniem strat i likwidacją szkód — mówi Grzegorz Prądzyński, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Pierwsze działania
Marceli Drabek, prezes kancelarii brokerskiej Brokerzy Śląscy, spodziewa się, że dużo mniejszych szkód będzie likwidowanych zza biurka.
— Skala zniszczeń w całym kraju jest ogromna i ludzie będą potrzebni głównie w miejscach, które najbardziej zostały dotknięte katastrofą — twierdzi Marceli Drabek.
Po pojawianiu się szkody w pierwszej kolejności warto skupić się na minimalizacji jej rozmiarów. Trzeba to jednak zrobić w taki sposób, żeby przypadkiem nie pogorszyć sytuacji.
— W miarę możliwości nie należy usuwać skutków szkody do czasu oględzin lub informacji ze strony ubezpieczyciela o rezygnacji z oględzin. Jeśli jednak brak usunięcia skutków szkody może prowadzić do jej zwiększenia albo zakłóceń działalności, można to zrobić, ale wcześniej warto szczegółowo udokumentować zdarzenie choćby za pomocą zdjęć — radzi Marcin Zimowski, dyrektor w pionie klientów strategicznych w firmie brokerskiej Marsh.
Trzeba pamiętać, że ubezpieczony ma obowiązek, żeby w miarę możliwości zapobiegać dalszemu powiększaniu się szkody. Musi też zabezpieczyć mienie do czasu pojawienia się likwidatora.
— Warto zrobić jak najwięcej zdjęć i filmów, a nawet pozyskać kilka wycen naprawy uszkodzeń od lokalnych firm budowlanych, żeby móc skonfrontować realny koszt naprawy z wyceną likwidatora ubezpieczyciela. To będzie podstawa do odwołania się od decyzji o wysokości odszkodowania — mówi Marceli Drabek.
Zgłoszenie szkody
Kolejny ruch to jak najszybsze zgłoszenie szkody. Czas na to jest określony w umowie, ale zazwyczaj jest to siedem dni od momentu jej pojawienia się. Im wcześniej, tym lepiej.
— Szkodę warto zgłosić, nawet jeśli nie mamy jeszcze informacji o pełnym jej rozmiarze. Przy okazji można też poprosić o wskazówki, co dalej robić i co będzie potrzebne w czasie likwidacji — zwraca uwagę Dominika Kozakiewicz, prezes firmy Aon Polska.
Przeważnie do zgłoszenia wystarczą wstępne kalkulacje poniesionych strat.
— Na tej podstawie można wystąpić o wypłatę zaliczki albo bezspornej części odszkodowania. Ubezpieczyciele zaangażowali do pracy dodatkowych likwidatorów, wprowadzili indywidualne infolinie i wdrożyli uproszczoną procedurę likwidacji szkód. To przełoży się na możliwe jak największe skrócenie czasu likwidacji szkody — twierdzi Karol Jóźwiak, broker w PWS Kontanta.
Po zgłoszeniu ubezpieczyciel powinien przekazać dokładne informacje o dalszym postępowaniu. W przypadku zdarzeń katastroficznych, z którymi mamy do czynienia obecnie, prawdopodobieństwo odmowy wypłaty odszkodowania jest niskie, choć może się zdarzyć zarówno odmowa, jak też ograniczenie wysokości odszkodowania, jeśli np. ubezpieczony przyczynił się do powstania szkody lub zwiększenia jej rozmiaru. Dlatego tak ważna jest szybka i odpowiednia reakcja.