Wczoraj stawka trzymiesięcznego WIBOR, a więc stopa, od której zależy oprocentowanie większości kredytów, spadła do 4,07 proc. Niżej była tylko w marcu tego roku (4,04 proc.). Przez ostatni miesiąc spadek sięgnął 36 pkt baz. Jednocześnie odzwierciedlająca wielkość premii za ryzyko różnica stawki WIBOR 3M wobec stopy referencyjnej NBP (obecnie wynosi ona 3,50 proc., przed miesiącem 3,75 proc.) zmniejszyła się o 21 pkt baz.
ZOBACZ AKTUALNE STAWKI Z RYNKU MIĘDZYBANKOWEGO
— Na rynku międzybankowym sytuacja powoli się stabilizuje. Większa skłonność banków do wzajemnego pożyczania sobie środków na dłuższe okresy przekłada się na zmniejszanie się premii za ryzyko — mówi Marcin Mrowiec, główny ekonomista Banku Pekao.
To korzystne dla kredytobiorców, ale pod warunkiem, że banki na to zareagują i zaktualizują oprocentowanie pożyczek. Rzadko robią to automatycznie, a najczęściej z dużym opóźnieniem lub dopiero wtedy, gdy zmiany są istotne.
Na przyjazne posunięcie banków mają prawo liczyć także ci, którzy zadłużyli się w walutach obcych. Trzymiesięczne stawki LIBOR dla franka i dolara, a także EURIBOR, są na rekordowo niskich poziomach. To — odpowiednio — 0,36 proc., 0,49 proc. i 0,91 proc. W ostatnich tygodniach stopy te systematycznie spadały, przy czym w największym stopniu dotyczyło to oprocentowania pożyczek w euro.
— Presja ta to wynik połączenia słabego wzrostu gospodarczego i niskich stóp procentowych w strefie euro — mówi Marcin Mrowiec.
Jego zdaniem, stawki mogą nadal spadać, ale z punktu widzenia kredytobiorców nie będą to już zmiany odczuwalne.
