W minionym roku liczba niewypłacalnych firm wzrosła w naszym kraju aż o 70 proc. do niemal 4,5 tys. – informuje w najnowszym raporcie Allianz Trade, ubezpieczyciel należności. W gronie 26 badanych pod tym względem państw wyprzedziły nas tylko Węgry ze 146-procentowym wzrostem niewypłacalności. Generalnie od czasów sprzed pandemii, czyli od 2019 r., liczba podmiotów z problemami wzrosła nad Wisłą aż o 357 proc.
Analitycy Allianz Trade tłumaczą, że tak duży wzrost to efekt m.in. zmian w postępowaniach restrukturyzacyjnych, które zostały wprowadzone w czasie pandemii.
– Ułatwiły one i przyspieszyły procedury restrukturyzacyjne. Dzięki temu te procesy nie były zawieszane, jak było na wielu innych rynkach – komentuje Sławomir Bąk, członek zarządu Allianz Trade.
W Polsce niewypłacalne są głównie najmniejsze firmy. Podstawową przyczyną ich problemów nie są opóźnienia należności, tylko niska rentowność. Mali i średni przedsiębiorcy najgorzej radzą sobie z dostosowywaniem cen usług czy produktów do wzrostu kosztów. Zdaniem ekspertów istnieje spore ryzyko, że tak duża liczba niewypłacalności wśród niewielkich firm uruchomi efekt domina.
– Skumulowana skala problemów małych podmiotów to wyzwanie także dla większych spółek, które są ich dostawcami. Zwłaszcza że widoczna jest tendencja do koncentracji i trwałego zmniejszenia liczby polskich firm. Obecne warunki nie sprzyjają bowiem samozatrudnieniu. Wręcz przeciwnie - duży popyt na pracę i rekordowo niskie, nawet na tle Unii Europejskiej, bezrobocie, sprzyja nie tylko podnoszeniu pensji dla pracowników na etatach, ale także wzrostowi obciążeń składek społecznych dla MŚP. Dlatego tak dużo firm z tego segmentu w ostatnim czasie jest zawieszanych i zamykanych. W 2023 r. było ich blisko 600 tys. – zauważa Sławomir Bąk
Allianz Trade prognozuje, że w tym roku liczba niewypłacalności w Polsce spadnie do poziomu 4 tys., a w kolejnym do 3,5 tys. Powodem spadków będzie nie tylko wysoka baza odniesienia, ale także poprawiająca się sytuacja gospodarcza w naszym kraju.
– Pomimo lepszych perspektyw spodziewamy się, że wzrost gospodarczy pozostanie poniżej trendu sprzed pandemii, a niska rentowność firm utrzyma się, zwłaszcza w przypadku MŚP – uważa Sławomir Bąk.
Natomiast na świecie liczba niewypłacalnych firm powinna dalej rosnąć. Najważniejsze powody to zakłócenia w handlu i niepewność geopolityczna. Ponadto firmy w wielu krajach nadal będą się borykać z problemem wysokich kosztów finansowania. Największy wzrost niewypłacalności może mieć miejsce w Stanach Zjednoczonych (28 proc.), Hiszpanii (28 proc.) i Holandii (31 proc.).
– Nie spodziewamy się jednak tsunami niewypłacalności, z jakim mieliśmy do czynienia w czasie wielkiego kryzysu finansowego w 2008 i 2009 r., kiedy globalnie liczba firm z problemami rosła odpowiednio o 17 proc. i 18 proc. – mówi Aylin Somersan Coqui, dyrektor generalny Allianz Trade.
W minionym roku na świecie było o 6 proc. więcej niewypłacalnych podmiotów w porównaniu z 2022 r. Wzrost dotyczył trzech czwartych badanych krajów. Największy - poza Węgrami i Polską - odnotowała Korea Południowa (65 proc.). W strefie euro odsetek niewypłacalnych firm wzrósł o 14 proc.