Ponad 6 proc. drożały akcje Creepy Jar, a wolumen handlu na wtorkowej sesji był ponadsiedmiokrotnie większy niż trzymiesięczna średnia. 29 lipca spółka wypuściła wersję testową produkcji „StarRupture” na serwisie Steam. Około godz. 15 już ponad 5 tys. graczy przetestowało grę.
- Odbiór gry „StarRupture" jest kluczowy dla kursu spółki. Oczekujemy premiery jesienią. Termin raczej nie jest zagrożony. Pierwszy odbiór gry oceniam jako pozytywny – o godzinie 13 już ponad 4 tys. osób przetestowało grę. To dobry wynik – mówi Mateusz Chrzanowski, analityk Noble Securities.
Powstanie z martwych
Creepy Jar to giełdowy producent gier typu Indie Premium, specjalizujący się w segmentach survival simulation i base building. Spółka działa w modelu self-publishingu i wydaje swoje tytuły na wszystkie rodzaje sprzętu – od PC przez konsole po VR. Jej zespół liczy ponad 60 specjalistów. Spółka tym roku – obok CI Games czy 3RGames – mocno wyróżnia się na tle sektora gamedev. Od stycznia jej notowania odbiły o ponad 100 proc. po mocnej przecenie z ubiegłego roku związanej z przesunięciem premiery gry „StarRupture”. Wówczas jeden walor spółki był wyceniany na 252 zł, a kapitalizacja była o połowę mniejsza niż obecnie (prawie 360 mln zł).
- Kurs mocno spadł pod koniec ubiegłego roku w wyniku przesunięcia premiery gry, która pierwotnie miała być gotowa pod koniec 2024. Negatywny wpływ miała zapewne także nie najlepsza premiera „Frostpunka 2" [gry wydanej przez 11 bit studios - red.] – tłumaczy Mateusz Chrzanowski.
- Wzrost kursu jest przede wszystkim efektem działań marketingowych spółki promujących „StarRupture”. W styczniu zaprezentowano pierwszy gameplay [pokaz gry przed premierą – red.], który został bardzo dobrze przyjęty, co przełożyło się na wyraźny wzrost zainteresowania wyrażony coraz wyższą pozycją w rankingu najbardziej oczekiwanych gier na Steamie. W skrócie, inwestorzy uwierzyli w potencjał tej gry - mówi Krzysztof Tkocz, analityk Erste Securities.
Od stycznia produkcja zgromadziła ponad 20 tys. obserwujących. W sumie jest ich ponad 37 tys. „Star Rupture" obecnie plasuje się na 77 pozycji globalnej listy życzeń serwisu Steam. To sto pozycji wyżej niż jeszcze na początku roku. Data premiery nie została jeszcze ujawniona, wiadomo jedynie, że gra ma trafić do sprzedaży w formule wczesnego dostępu (ang. early access), a więc w wersji nieukończonej.
Taki jest szacowany budżet produkcyjny „StarRupture”.
Krzysztof Tkocz zaznacza, że gra będzie dostępna w trybie kooperacyjnym.
- Zakładamy, że w ciągu pierwszego roku od premiery w formule early access sprzeda się około 680 tys. egzemplarzy gry. To niemal dwukrotnie mniej niż sprzedaż „Green Hell” w pierwszym roku po wprowadzeniu trybu kooperacyjnego. Dla porównania, tytuły zbliżone gatunkowo do „StarRupture”, takie jak „Satisfactory” czy „Astroneer”, osiągały znacznie lepsze wyniki niż te prognozowane przez nas dla nowej gry Creepy Jara – podkreśla Krzysztof Tkocz.
Od premiery w 2019 r. produkcja „Satisfactory” szwedzkiego studia Coffee Stain Studios sprzedała się w prawie 7 mln egzemplarzy, wynika z danych serwisu Gamalytic. W tym samy roku amerykańskie studio System Era Softworks wypuściło pełną wersje gry „Astroneer”, której sprzedano ponad 5 mln kopii.
Grunt to być zabezpieczonym
Na koniec marca spółka dysponowała ponad 80 mln zł gotówki i ekwiwalentów. To ponad dwa razy więcej niż budżet przeznaczony na produkcję „StarRupture”.
- Wpływy operacyjne na razie pokrywają z nawiązką wydatki na „StarRupture” – budżet gry to około 35 mln zł, podczas gdy pozycja gotówkowa w pierwszym kwartale wyniosła ponad 80 mln zł. Jest zatem bezpiecznie – nawet w wypadku nieudanej premiery spółka ma spory zapas środków na produkcję np. drugiej części „Green Hell” – zaznacza Mateusz Chrzanowski.
W raporcie za pierwszy kwartał 2025 spółka zapowiedziała rozpoczęcie prac nad drugą częścią swojego hitu, ale dopiero po premierze gry „StarRupture”. Nowa część będzie tworzona przy użyciu silnika Unreal Engine 5 — tego samego, który wykorzystuje m.in. CD Projekt przy produkcji najnowszej części „Wiedźmina”.
Tymczasem łączna sprzedaż brutto pierwszej części „Green Hell” na platformach PC/Steam, PlayStation Store i Microsoft Store przekroczyła 8 mln egzemplarzy. Jednocześnie lista graczy nadal oczekujących na zakup „Green Hella” na platformie Steam obejmowała niemal 1,25 mln osób, podała spółka w komunikacie z 28 lipca.