Gdy stanąłem pierwszy raz na starcie rajdu Dakar, dowiedziałem się, że Jacek Czachor przyjął zakłady, ile dni wytrzymam. Mieliśmy wtedy wspólną ciężarówkę, gdy przyjeżdżałem, on już zawsze odpoczywał i codziennie mi mówił, że dziś przegrał ten, dziś ten. Po piątym dniu — nie zapomnę tego nigdy — powiedział: „Dziś przegrali już wszyscy. Na czym ty lecisz?”. Ja leciałem na pasji. Zawsze w tylnej kieszeni kombinezonu wożę parę biało-czerwonych rękawiczek, żeby pokazać gest victorii, który prezydent Lech Wałęsa dał światu. Przeciw wszystkim, dający wiarę na całe życie. Jest taki dokument — „Zasady komunikacji marki Polska” — leży na półce w MSZ. Radzę go wykorzystać.

Rafał Sonik