"Gdy myślę o przyszłości mediów publicznych i tych koszmarnych pomysłach, jakie wychodzą z kręgów rządzącej partii, dochodzę do wniosku, iż lepiej by było zrezygnować z atrap w rodzaju konkursów, rekomendacji" - powiedział Krzysztof Czabański i dodał, że zamiast tego można rozważać oddanie mediów publicznych wprost politykom, ale pod pewnymi warunkami.
"Można by na przykład przyjąć, że członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji mogą urzędować, podobnie jak w Trybunale Konstytucyjnym, tylko przez jedną, choć długą, na przykład 9-letnią kadencję" - stwierdził prezes Polskiego Radia.
Po skończeniu kadencji, także jak w Trybunale, członek Krajowej Rady mógłby skorzystać z prawa do przejścia na emeryturę, nie musząc martwić się o swoją zawodową i polityczną przyszłość - zauważył Czabański.
Jego zdaniem, nawet gdyby partie rekomendowały do Krajowej Rady zaufanych i sprawdzonych ludzi, to funkcjonując z tak mocnymi gwarancjami niezależności, ci ludzie po pewnym czasie usamodzielnialiby się.
"Przestawaliby myśleć wyłącznie kategoriami interesu partyjnego, a zaczynali dbać o to, żeby były tu dobry rynek i dobre media" - uważa rozmówca Dziennika.