Na srebrnym ekranie nie zobaczysz złoczyńcy, który używa iPhone’a czy iPada.
Apple nie pozwala negatywnym bohaterom filmowym korzystać ze swoich produktów jako rekwizytów — napisał „The Independent”. Uwaga, znajomość tego faktu może okazać się spoilerem. W ten sposób amerykański gigant rynku elektroniki dba o wizerunek marki w filmach. Tajemnicę spółki ujawnił Rian Johnson, reżyser filmu „Na noże” („Knives Out”) w rozmowie z „Vanity Fair”.
— Apple… tak, oni pozwalają używać iPhone’ów w filmach, ale — i jest to dość istotne, jeśli oglądasz filmy zagadki — czarny charakter nie może używać iPhone’a przed kamerą — powiedział Rian Johnson.
Dodał, że zdaje sobie sprawę z tego, że prawdopodobnie nie powinien ujawniać polityki Apple’a wobec producentów, bo w ten sposób sam sobie zaszkodził — może to popsuć zabawę fanom kryminałów, które kręci.
— O nie! Każdy filmowiec, który ma w swojej produkcji czarny charakter i nie chce go od razu ujawniać, prawdopodobnie chce mnie teraz zamordować — spuentował reżyser.
Nie wspomniał natomiast, czy szczery wywiad ma związek z promocją jego najnowszego filmu z Danielem Craigiem, którego akcja rozpoczyna się od znalezienia ciała zamordowanego pisarza.