Czekolada bardziej gorzka. Dla kieszeni

Michalina SzczepańskaMichalina Szczepańska
opublikowano: 2015-09-21 22:00

Amatorzy łakoci powinni spodziewać się kolejnych podwyżek. Najpierw przełknie je handel.

Cukrowe statystyki nie odpowiadają rzeczywistości, przynajmniej tej, w której działają producenci — twierdzi Dariusz Orłowski, prezes Wawelu. Wczoraj pisaliśmy, że nawet susza nie pozwoli cukrowi na większe odbicie po trzyletnim trendzie spadkowym. Jego ceny w UE są o 27 proc. niższe niż rok temu — wynika z analiz Komisji Europejskiej.

ARC

W maju (najświeższe dane) tona cukru białego kosztowała w Unii 417 EUR, a na świecie 328 EUR, czyli o ponad 23 proc. mniej niż przed rokiem. Ostatnie polskie dane pochodzą z lipca. Według Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego, tona cukru kosztowała 410 EUR za wobec 490 EUR rok wcześniej.

— O tej porze rok temu kupowaliśmy cukier po 1,7 tys. zł za tonę, a w 2015 r. po 2 tys. zł. Widać więc odwrotny trend od tego pokazywanego przez globalne statystyki i nie jest to kwestia wahań waluty — twierdzi natomiast Dariusz Orłowski. Dlatego producenci słodyczy wcale nie mają się lepiej. Szczególnie ci, którzy nastawieni są na produkcję ciemnej czekolady, ponieważ zdrożało także kakao.

— Wprawdzie mleko na świecie i w Polsce taniało, ale to surowiec, którego potrzebujemy mniej niż np. ziarna kakaowego. A to kosztuje na giełdach 20- -30 proc. więcej niż rok temu — twierdzi prezes Wawelu. Spodziewa się co najmniej 5-procentowych podwyżek w branży jeszcze w tym roku. Czy odstraszy to konsumentów? Jego zdaniem — niekoniecznie.

— Na razie podwyżki odstraszają niektóre sieci handlowe. Maleje nam sprzedaż w dyskontach, bo nie jesteśmy w stanie porozumieć się co do cen. Kompensujemy to więc wzrostem w innych kanałach sprzedaży — na rynku tradycyjnym [czyli w małych, pojedynczych sklepach — red.] i w eksporcie, który dzięki nowym kontraktom w UE w tym roku powinien stanowić nawet 9 proc. naszych przychodów — mówi Dariusz Orłowski. W zeszłym roku było to nieco ponad 7 proc.