Miało być nawet 100 mln zł EBITDA i kolejny rekordowy rok. Zamiast tego ABC Data wpadła na minę. Błąd menedżerów czeskiej spółki zależnej kosztował ją w trzecim kwartale 15 mln zł i giełdowy dystrybutor został zmuszony do cięcia prognozy. Zamiast obiecanych 5,7 mld zł przychodów i 92 mln zł EBITDA wypracuje — analogicznie — 5,5 mld zł i 74 mln zł. Rynek odpowiedział przeceną akcji o 8,1 proc. do 3,5 zł. Norbert Biedrzycki, prezes ABC Daty, tłumaczy, że czeska spółka zależna sprzedała jednemu z kontrahentów towar, który nie został objęty obowiązkowym ubezpieczeniem. Kupujący nie zapłacił, a spółka uznała, że należność trudno będzie odzyskać. W rezultacie ze stanowiskami pożegnało się kilku menedżerów czeskiej spółki, wśród nich Petr Jandik, wieloletni szef ABC Daty Czechy.

— Nie będziemy tolerować lekceważenia procedur i powtarzających się błędów w ocenie standingu finansowego odbiorców — podkreśla Norbert Biedrzycki.
Korzystając z okazji, ABC Data dokonała także kilku pomniejszych odpisów, np. aktualizacji wyceny magazynu czy kosztów opłat produktowych. Zdarzenia jednorazowe obniżyły EBITDA prawie o 13 mln zł. Ilona Weiss, która od stycznia będzie kierowała dystrybutorem(Norbert Biedrzycki z końcem roku odchodzi z firmy), zapewnia, że to koniec niespodzianek.
— Uważamy, że one-offy się skończyły, choć przy obrotach na poziomie 5,5 mld zł i dużej liczbie transakcji trudno wykluczyć je w 100 proc. — mówi Ilona Weiss.
Jej zdaniem, odpisy nie wpłynęły negatywnie na biznes ABC Daty. Choć zysk netto całej grupy spadł o połowę (na koniec września wyniósł niecałe 20 mln zł), to rosną przychody, a spółka cały czas generuje gotówkę. Beata Szparaga, analityk DI Inwestors, uważa, że wydarzenia jednorazowe były negatywnym zaskoczeniem dla rynku.
— Rynek został zaskoczony odpisami — mówi Beata Szparaga.
Jej zdaniem, nawet nie uwzględniając wydarzeń jednorazowych, wycena dystrybutora nadal jest wyższa niż notowanej na warszawskim parkiecie konkurencji — AB i Actiona. Ilona Weiss sygnalizuje, że strategia ABC Daty, która opiera się głównie na ekspansji zagranicznej, wymaga liftingu.
— Ten rok to okres przygotowań do zwyżek. W przyszłym roku rynki, na które weszliśmy, Rumunia i Niemcy, zaczną pracować na wyniki grupy. Zagranica daje nam wyższe marże — podkreśla przyszła prezes dystrybutora.
W spółce trwają prace nad przyszłorocznym budżetem i zmianami w strategii, które zostaną zaprezentowane przy okazji ogłaszania wyników za 2014 r.