Częstochowskie ZPZ są zainteresowane CZPZ...
...jednak zakład z Czechowic-Dziedzic nie widzi potrzeby konsolidacji branży
Częstochowskie Zakłady Przemysłu Zapałczanego zainteresowane są konsolidacją branży oraz przejęciem swojego największego konkurenta Czechowickich Zakładów Przemysłu Zapałczanego. Przedsiębiorstwo z Czechowic-Dziedzic nie zgadza się z taką koncepcją.
Eugeniusz Kałamarz, prezes Częstochowskich Zakładów Przemysłu Zapałczanego, nie ukrywa swojego zainteresowania przejęciem największego konkurenta w branży — Czechowickich Zakładów Przemysłu Zapałczanego — oraz udziałem w konsolidacji branży.
Prywatyzacja czeka
Czechowickie Zakłady Przemysłu Zapałczanego pozostają jako przedsiębiorstwo państwowe w gestii wojewody śląskiego. W połowie 1999 r. dyrekcja firmy złożyła wniosek o prywatyzację. Kilka miesięcy temu rozpoczęły się procedury prywatyzacyjne. Zakładano, że firma zostanie sprywatyzowana w taki sposób, że Skarb Państwa utworzy spółkę, do której wniesie aportem majątek zakładów, a potencjalny inwestor — kapitał. Inwestor będzie miał przynajmniej 51 proc. udziałów. Oferty przesłały m.in. Częstochowskie Zakłady Przemysłu Zapałczanego oraz spółka Polska Chemia. Jednak 12 grudnia 2000 r. dyrekcja i rada pracownicza, przedsiębiorstwa z Czechowic- -Dziedzic złożyły do wojewody śląskiego wniosek o wstrzymanie prywatyzacji ich zakładu, ponieważ obawiały się pozyskania inwestora nie związanego z branżą — Chemii Polskiej.
— Uważamy, że nie ma odwrotu od prywatyzacji. Pojawia się tylko pytanie, kiedy ma ona nastąpić. W przypadku Czechowickich Zakładów Przemysłu Zapałczanego jeszcze nie zapadła żadna decyzja. Projekt prywatyzacji musi zaakceptować wojewoda, a ostateczna decyzja należy zawsze do ministra skarbu — wyjaśnia Zbigniew Wilk, zastępca dyrektora Wydziału Nadzoru Założycielskiego i Przekształceń Własnościowych w Śląskiem Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach.
Grzegorz Bajda, dyrektor Czechowickich ZPZ, nie jest zainteresowany udziałem w konsolidacji branży.
Wysoka pozycja
— Mamy taką pozycję rynkową, że nie widzimy potrzeby konsolidacji przemysłu zapałczanego — mówi Grzegorz Bajda.
Obecnie czechowickie zakłady mają 60-70-proc. udział w rynku. W tej sytuacji dla Częstochowskich ZPZ będzie bardzo ważne, kto zostanie inwestorem strategicznym w Czechowicach-Dziedzicach.
— Branża powinna zostać w przyszłości skonsolidowana — twierdzi Eugeniusz Kałamarz.
Częstochowskie ZPZ to spółka pracownicza, która zatrudnia około 120 osób.
komentarz
Zarząd Czechowickich Zakładów Przemysłu Zapałczanego nie jest przeciwny prywatyzacji. Nie jest jednak zainteresowany pozyskaniem wyłącznie inwestora finansowego, a takim jest właśnie Chemia Polska, firma, którą zaakceptował wojewoda śląski. Nie chodzi tylko o pieniądze i realizację programu inwestycyjnego, ale przede wszystkim o możliwości pozyskiwania nowych rynków zbytu. Takie perspektywy rozwoju mógł zapewnić firmie inwestor branżowy, czyli np. szwedzki koncern Swedish Match, który odpadł w przedbiegach prywatyzacyjnych. Nowych rynków nie zapewnią też krajowi partnerzy branżowi. W tym miesiącu wojewoda śląski ma wydać ostateczną opinię w sprawie prywatyzacji Czechowic. Jest niemal pewne, że będzie ona pozytywna i inwestorem zostanie Chemia Polska. Ostateczną decyzję podejmie MSP. Jak nam powiedziano w Śląskim Urzędzie Wojwódzkim, każda strona dba o własne interesy. Może się jednak okazać, że interes resortu skarbu nie jest zbieżny z interesem prywatyzowanej spółki.