CZPZ chcą wstrzymać prywatyzację firmy

Maria Trepińska
opublikowano: 2001-01-05 00:00

CZPZ chcą wstrzymać prywatyzację firmy

Pracownicy obawiają się przejęcia zakładów przez inwestora spoza branży

Dyrekcja i rada pracownicza Czechowickich Zakładów Przemysłu Zapałczanego złożyły 12 grudnia 2000 r. wniosek o wstrzymanie prywatyzacji przedsiębiorstwa. Obecnie czekają na decyzję wojewody śląskiego, organu założycielskiego firmy.

Czechowickie Zakłady Przemysłu Zapałczanego w Czechowicach- -Dziedzicach są przedsiębiorstwem państwowym, którego organem założycielskim jest wojewoda śląski. W połowie 1999 r. dyrekcja i rada pracownicza CZPZ złożyły wniosek o prywatyzację firmy. Jednak po ponad rocznym oczekiwaniu na przekształcenia własnościowe, 12 grudnia 2000 r. zmieniły zdanie i teraz mają nadzieję, że zostaną one ostatecznie wstrzymane.

Plany prywatyzacyjne

— W czerwcu 1999 r. złożyliśmy wniosek w wydziale nadzoru założycielskiego i przekształceń własnościowych Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w sprawie prywatyzacji przedsiębiorstwa. Celem było przede wszystkim pozyskanie partnera branżowego, dostęp do nowoczesnych technologii i zdobycie nowych rynków zbytu — mówi Grzegorz Bajda, dyrektor CZPZ.

Planowano, że czechowicka firma będzie prywatyzowana w ten sposób, że Skarb Państwa utworzy spółkę, do której wniesie aportem majątek zakładów, a potencjalny inwestor kapitał.

— Liczyliśmy na wejście zagranicznego inwestora branżowego — twierdzi Grzegorz Bajda.

Przejęciem CZPZ był zainteresowany m.in. szwedzki koncern Swedish Match, który z nieznanych przyczyn się wycofał.

Później o przejęcie CZPZ zabiegały Częstochowskie Zakłady Przemysłu Zapałczanego, ale ich oferta, według naszych informacji, była mało atrakcyjna. Ostatnio pojawiła się spółka Polska Chemia, nie związana z branżą zapałczaną. Pracownicy CZPZ, obawiając się, że może ich przejąć taki inwestor, chcą teraz wstrzymać proces prywatyzacji.

— Otrzymaliśmy pismo w sprawie wstrzymania prywatyzacji CZPZ, ale decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła — mówi Zbigniew Wilk, dyrektor wydziału nadzoru założycielskiego i przekształceń własnościowych w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim.

Wydatki inwestycyjne

Pod koniec 2000 r. czechowicki zakład zakończył budowę i oddał do użytku powstającą sześć lat oczyszczalnię ścieków.

— Inwestycja kosztowała około 34 mln zł i zrealizowaliśmy ją ze środków własnych — mówi Grzegorz Bajda.

Zdaniem dyrektora Bajdy, jego przedsiębiorstwo jest nowoczesnym zakładem. Firma ma około 70-proc. udział w rynku krajowym.

— Obecnie spada zapotrzebowanie na zapałki. Staramy się więc dopasowywać naszą ofertę do potrzeb indywidualnych klientów. W lipcu 2000 r. nawiązaliśmy współpracę ze znanym karykaturzystą — Andrzejem Mleczko. Jego rysunki znajdują się na naszych wyrobach — wyjaśnia Grzegorz Bajda.

Czechowickie Zakłady Przemysłu Zapałczanego od pięciu lat systematycznie zwiększają sprzedaż zapałek w opakowaniach reklamowych, głównie produkowanych na potrzeby hoteli. Około 18 proc. produkcji trafia na eksport, przede wszystkim do Czech. Spadek zapotrzebowania na zapałki spowodował, że CZPZ zanotował niższe przychody w 2000 r. niż we wcześniejszych latach. Według wstępnych danych wyniosą one około15 mln zł.