Czwarty dzień przeceny na Wall Street

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2016-06-14 18:45

We wtorkowym handlu giełda nowojorska zmierza do zanotowania najdłuższej spadkowej passy od lutego.

Inwestorzy zza oceanu wstrzymują się z zakupami pośród niepewności co do wyników referendum w sprawie pozostanie Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej oraz środowej decyzji Fedu w sprawie polityki pieniężnej. Na półmetku handlu S&P500 oraz Nasdaq solidarnie tracą po 0,4 proc., a , Dow Jones utrzymuje się 0,5 proc. pod kreską. Jeżeli sprzedający utrzymają przewagę do zamknięcia, będzie to oznaczało czwarty z rzędu spadek indeksu S&P500, co nie zdarzyło się od lutego. W ciągu ostatnich 24 godzin aż pięć przeprowadzonych na Wyspach Brytyjskich sondaży wskazało na przewagę zwolenników brexitu. Tymczasem prawdopodobieństwo, że w środę Fed podniesie stopy procentowe wynosi zero, wynika z notowań instrumentów pochodnych. Jednak inwestorzy będą zwracać uwagę na komentarze, jakie po zakończeniu posiedzenia na konferencji wygłosi Janet Yellen.

- Brexit dolał oliwy do ognia, bo inwestorzy już wcześniej obawiali się o spowalniający globalny wzrost i niezdolność banków centralnych do ożywienia gospodarki. To, jakiego języka użyje Fed, pozwoli inwestorom ocenić jego stosunek do globalnego spowolnienia, i w zależności od tego akcje mają szanse na powrót do zwyżek – komentował w wypowiedzi dla Bloomberga Jasper Lawler, analityk firmy brokerskiej CMC Markets.

Znacznie bardziej nerwowo na doniesienia z Wielkiej Brytanii reagowali inwestorzy europejscy. Frankfurcki DAX stracił 1,4 proc., paryski CAC40 zniżkował o 2,3 proc., a warszawski WIG zamknął sesję 0,9-procentowym spadkiem. Nastrojów na globalnych rynkach poprawić nie zdołał lepszy od prognoz 0,5-procentowy wzrost sprzedaży detalicznej w USA za maj w stosunku do kwietnia.

NYSE, Wall Street
NYSE, Wall Street
Bloomberg