Komisja Europejska chce ujednolicić podatek od alkoholu we wszystkich krajach UE. Ma to być recepta na ograniczenie przemytu.
Polscy producenci wódek i piwa od dawna starają się przekonać rząd, by obniżył wysokość akcyzy. Fiskus jest jednak nieugięty i nie należy spodziewać się, by szybko zgodził się na obniżenie podatków.
Jedna stawka...
Za ustalanie wysokości akcyzy na alkohole — także w Polsce — zabrała się natomiast Bruksela.
— Komisja Europejska (KE) opracowała raport na temat funkcjonowania obecnego systemu minimalnych stawek akcyzowych na alkohol i napoje alkoholowe w UE. Raport sugeruje dalsze ujednolicanie stawek podatku — informuje Tadeusz Dorda, reprezentujący polskich przedsiębiorców w Komitecie Ekonomiczno-Społecznym działającym przy KE.
Jesienią członkowie komitetu zaczną dyskusję o harmonizacji podatków. Jaką stawkę zasugerują KE, jeszcze nie wiadomo. Pewne jest jedno: polscy przedsiębiorcy będą optować za obniżką akcyzy.
Andrzej Szumowski, wiceprezes spółki Wyborowa, uważa, że Bruksela powinna wprowadzić jednolitą stawkę na poziomie minimalnej akcyzy obowiązującej dziś w Unii. Na wódkę wynosi ona 550 EUR/1 hl 100-proc. alkoholu i jest aż o 80 proc. niższa niż w Polsce. Z drugiej jednak strony stawka niemiecka jest ponad dwukrotnie wyższa od minimalnej, a szwedzka — dziesięciokrotnie.
...przeciw mrówkom
Czy rządy tych państw zrezygnują z pokaźnej części podatków? Trudno dziś spekulować. Pewne jest natomiast, że polskie firmy nie wytrzymałyby podwyżki akcyzy. Wzrósłby bowiem przemyt zza wschodniej granicy.
KE doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Ujednolicenie stawek ma stworzyć także równe szanse w handlu wewnątrzunijnym. Wobec braku granic celnych konsumenci sprowadzają „na własny użytek” ogromne ilości alkoholu z krajów o niższej akcyzie. Cierpią na tym zwłaszcza kraje skandynawskie i Wielka Brytania.