Grecja otrzymała od krajów Unii Europejskiej i MFW 110 mld euro pomocy. Równowartość 432,4 mld zł ma postawić Ateny na nogi. A co z takim zastrzykiem mogłaby zrobić Polska?
1. Załatać ponad 8 rocznych dziur budżetowych (ustawa budżetowa na ten rok przewiduje deficyt budżetu państwa w wysokości 52,2 mld zł)
2. Zaopatrzyć się w 1,7 mld baryłek ropy naftowej. I zapomnieć o rurociągach na 85 lat (na tyle starczyłby w przybliżeniu ten zapas, uwzględniając roczne zapotrzebowanie Polski na czarne złoto).
3. Wybudować 8879 km autostrad i mieć ich gęstszą sieć niż w Niemczech (tam jest ich ponad 12 tys. km). Obecnie mamy ich niespełna 1000 km.
4. Kupić od Lockheed Martin 1900 wielozadaniowych samolotów F-16. Dzięki temu mielibyśmy największą flotę maszyn na świecie, dystansując nawet Amerykanów.
5. Przenieść do Polski Coca-Colę, Intela lub Citigroup – ich obecne ceny rynkowe to odpowiednio 124, 129 i 126 mld dolarów. Jeśli Coca-Cola stawiłaby opór, pozostaje jeszcze Pepsico za 106 mld dolarów. Stać byłoby nas też na gigantów motoryzacyjnych (BMW, Toyota i Honda). I to razem wziętych!
6. Zapewnić naszemu państwu solidne finansowanie przez cały rok, bo pomoc dla Grecji jest wyższa o 80 mld zł od rocznego budżetu Polski, który w 2010 roku założony został – po stronie przychodów - na 352,5 mld zł.
7. Przejąć majątki (niestety, nie głowy) Billa Gatesa (53 mld dolarów) i Warrena Buffetta (47 mld dolarów).
8. Kupić dom każdemu Polakowi (i nie tylko), który wyemigrował do Wielkiej Brytanii. Uwzględniając średnią cenę domu na Wyspach, stać by nas było na 595 tys. nieruchomości.
9. Nie budować „Orlików”, ale obiekty klasy Stadionu Narodowego w niemal każdym powiecie. Postawienie jednego to koszt około 1,5 mld zł.
10. Zwolnić Polaków z podatku PIT przez ponad 12 lat. Koniec kolejek 30 kwietnia!
Do dziesiątki nie zakwalifikowaliśmy możliwości spłaty zadłużenia zagranicznego Polski, po której ciągle mielibyśmy na koncie 254 mld zł (dane na koniec lutego). Te 110 mld euro dla Grecji to przecież jednak pożyczka (choć chyba nikt nie wierzy, że Ateny kiedykolwiek ją spłacą).