Dane klientów DM PBK znalazły się w sieci
W środę na internetowej liście dyskusyjnej pojawił się plik ze szczegółowymi danymi ponad 300 klientów Domu Maklerskiego PBK. Na liście znalazł się m.in. stan konta inwestorów z Włocławka. Prokuratura wszczęła postępowanie tej sprawie, a odpowiedzialny za to pracownik biura został już zwolniony. Prezes DM oficjalnie przeprasza klientów.
Uczestnicy listy dyskusyjnej pl.rec. rowery w środę, 22 sierpnia przecierali oczy ze zdumienia. Około godziny 15.00 na liście pojawił się plik z danymi o klientach punktu obsługi klienta Domu Maklerskiego PBK we Włocławku. Z danych wynikało, że łączna kwota środków zgromadzonych na ujawnionych rachunkach pieniężnych wynosi blisko 8 mln zł.
DM PBK: przepraszamy
Lista, do której przez około pół godziny mieli dostęp internauci, zawierała pełne informacje o 304 rachunkach inwestycyjnych wraz z adresami, numerami telefonów i stanem konta.
— Faktycznie takie zdarzenie miało miejsce, to bardzo trudna sytuacja dla nas. Nie ma to jednak nic wspólnego z działalnością domu, a wynika jedynie z głupoty i nieodpowiedzialności pracownika, który się tego dopuścił. Dodam, że osoba ta już u nas nie pracuje. W związku ze zdarzeniem natychmiast zawiadomione zostały KPWiG, prokuratura. Wszczęte postępowanie wyjaśni, dlaczego doszło do tego nieszczęsnego wypadku. Na miejsce pojechał dyrektor pionu sprzedaży detalicznej naszego domu w celu skontaktowania się z poszkodowanymi klientami. Przepraszam klientów za zaistniałą sytuację — mówi Krzysztof Stępień, prezes DM PBK.
Ciekawa lektura
Niektórzy internauci zdążyli jednak skopiować plik. Jeden z nich zawiadomił klienta biura o ujawnieniu jego danych.
— W środę wieczorem otrzymałem telefon od osoby, która poinformowała mnie, że na liście dyskusyjnej ujawnione zostały wszystkie dane klientów POK-u DM PBK we Włocławku. Na potwierdzenie tego podano stan mojego konta i dane adresowe. Poradzono mi również, by sprawę skierować do prokuratury. Rano poszedłem do biura, które potwierdziło przeciek i poinformowało, że centrala DM PBK złożyła już powiadomienie do odpowiednich instytucji — mówi jeden z poszkodowanych klientów DM PBK we Włocławku pragnący zachować anonimowość .
— Po tym jak zobaczyłem ten plik na liście, natychmiast przesłałem go do NBP, Głównego Inspektoratu Nadzoru Bankowego oraz do Głównego Inspektoratu Ochrony Danych Osobowych — mówi jeden z internautów.
Biuro GIODO potwierdziło, że otrzymało taki plik. W najbliższym czasie inspektorat zdecyduje, co robić w tej sprawie.
Możliwe kary
KPWiG także zapowiada, że zajmie się tą sprawą.
— Ujawnienie chronionych danych inwestorów podlega odpowiedzialności karnej. Po stwierdzeniu, że taka sytuacja miała miejsce, dom maklerski zostanie ukarany, jeśli zajdzie podejrzenie popełnienia przestępstwa sprawa zostanie skierowana do sądu — mówi Mirosław Kachniewski, rzecznik KPWiG.