Dane namieszały inwestorom w głowach

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2012-12-03 16:15

Giełda nowojorska rozpoczęła dzień od zwyżek, na przekór przepychankom amerykańskich polityków wokół kwestii klifu fiskalnego.

W pierwszych minutach handlu reprezentujący szeroki rynek indeks S&P500 zyskuje pół proc., a skupiający spółki technologiczne Nasdaq jest 0,3 proc. plusie. Sekretarz skarbu Timothy Geithner ostrzegł republikanów, że jeśli nie ustąpią w kwestii podwyżki podatków dla najbogatszych, wezmą na siebie odpowiedzialność za szkody, jakie poniesie gospodarka. Republikański speaker Kongresu John Boehner odparł, że obecne działania administracji prezydenckiej to zwykła strata czasu.

- Retoryka polityków pozostanie z nami jeszcze przez jakiś czas. Jednak jeżeli pojawią się informacje świadczące możliwości porozumienia, rynek może solidnie się odbić – komentował Mike Lenhoff, główny strateg londyńskiego biura Brewin Dolphin.

Inwestorzy ze spokojem przyjęli rozbieżne dane o listopadowej koniunkturze w przemyśle głównych gospodarek. Odczyt dla USA niespodziewanie wskazał na spowolnienie. Pozytywnie zaprezentował się jednak przemysł chiński (rozwijał się pierwszy raz od 13 miesięcy). Zgodnie z prognozami wypadły odczyty dla Europy. Przemysł w kluczowych krajach Starego Kontynentu oraz w Polsce ciągle jest w fazie spowolnienia, choć jego sytuacja ustabilizowała się.

Aż 6 proc. po otwarciu zyskiwały papiery Della. Bank Goldman Sachs podniósł do „kupuj” rekomendację dla trzeciego co do wielkości producenta komputerów osobistych na świecie. O ponad 1 proc. zniżkują notowania Yahoo. W sprawie o złamanie zapisów kontraktu, jaką wytoczył jej partner w Meksyku, ma zapaść wyrok.

Choć jeszcze przed południem zachowanie warszawskiej giełdy zupełnie nie imponowało, indeksom udało się wyjść na ponadpółprocentowe plusy. Najwięcej wśród indeksów branżowych, bo aż o 3 proc., rośnie wskaźnik spółek deweloperskich. 5,6 proc. zwyżka notowań GTC należy do największych w WIG20.

None
None