Dane z rynku pracy dały inwestorom jasny przekaz

Mikołaj ŚmiłowskiMikołaj Śmiłowski
opublikowano: 2023-11-03 16:22

Spowolnienie zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych utwierdziło inwestorów w przekonaniu, że Fed nie zdecyduje się na kolejną podwyżkę stóp procentowych. Dolar osłabł, a ceny akcji i obligacji poszły w górę.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Jak wynika z danych Departamentu Pracy, w październiku 2023 r. stopa bezrobocia w Stanach Zjednoczonych wzrosła do 3,9 proc. To wynik gorszy od mediany prognoz ekonomistów, która zakładała utrzymanie się wskaźnika na poziomie 3,8 proc., takim jak we wrześniu. Co ważne, słabsze od oczekiwań było też zatrudnienie w sektorach prywatnym i pozarolniczym.

Rynki zareagowały błyskawicznie. Zmiany cenowe większości aktywów były zgodne z oczekiwaniem bardziej gołębiej polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych. W ciągu dwóch godzin od publikacji wyników indeks dolara spadł o 0,85 proc., natomiast S&P500 podniósł się o 0,75 proc. Kurs USD/PLN spadł o 4 grosze do około 4,15 zł.

Największy ruch dało się zauważyć na rynku amerykańskich obligacji skarbowych. Ceny większości papierów poszły w górę, co oznaczało spadek ich rentowności. Rentowność 10-letnich obligacji spadła o 14 pkt baz do 4,52 proc. Jeszcze dwa tygodnie temu sięgała niemal 5 proc.

Trzy pytania do... Konrada Ryczki, analityka DM BOŚ
Woda na młyn dla inwestorów
Woda na młyn dla inwestorów

Jak ocenia pan dane z rynku pracy w USA?

Dane wskazują na słabszy stan amerykańskiego rynku pracy niż oczekiwano. Sytuację można oceniać dwojako, gdyż kiepska kondycja gospodarki z USA z natury jest czymś negatywnym, ale w tym wypadku zadziała pozytywnie na ceny większości akcji i obligacji, bo najprawdopodobniej skłoni Fed do rezygnacji z kolejnych podwyżek stóp.

Co zaskoczyło najbardziej?

Myślę, że o największym zaskoczeniu możemy mówić w przypadku danych o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym, w którym przybyło tylko 150 tys. stanowisk, wobec 180 tys. oczekiwanych. Warto zauważyć, że ten komponent danych z rynku pracy jest dla inwestorów zwykle najistotniejszy, ma największy wpływ na waluty, akcje i obligacje.

Dlaczego to jest istotne?

Dane to woda na młyn dla inwestorów, którzy oczekują gołębiego Fedu, zakończenia cyklu podwyżek stóp procentowych i rozpoczęcia luzowania polityki w połowie przyszłego roku. Inwestorzy rozgrywają już to na obligacjach skarbowych, których ceny wzrosły, a rentowność przetestowała pięciotygodniowe minimum. Przez tydzień dominowała narracja, że jesteśmy blisko dołka na cenach papierów dłużnych i uważam, że to właśnie na długu będzie się działo teraz najwięcej. To istotne też z perspektywy rynku akcji, bo rentowność obligacji skarbowych w USA mocno rzutuje na akcje spółek z sektora technologicznego. W tym wypadku, gdy rentowność spadnie, wpływ powinien być pozytywny.