W kwietniu Unia Europejska uzgodniła ostateczny kształt „prawa klimatycznego”. Jego celem jest redukcja emisji CO2 o 55 proc. do 2030 r. oraz osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. Jak biznes przygotowują się na nowe regulacje? Czy zielona transformacja może się opłacać? Od czego zacząć działania na rzecz ograniczenia śladu węglowego? Na te pytania odpowiadali eksperci i przedstawiciele biznesu uczestniczący w debacie PB pt. „Każdy biznes może być eko”, zorganizowanej w ramach redakcyjnego cyklu „Zielona Gospodarka”.
Konsument wymusi zmianę
— Firmy obserwują rynek i mają świadomość zmieniających się regulacji. Z wdrażaniem rozwiązań nie należy jednak czekać. Konsumenci już dziś są coraz bardziej świadomi i wymagający. W badaniu „Ziemianie atakują”, definiującym oczekiwania klientów, aż 78 proc. Polaków uznało zagrożenia środowiskowe za poważny problem. Za tym idą konkretne oczekiwania podjęcia działań przez rząd, ale też przez biznes. Dlatego dojrzałe firmy mają w swoim DNA odpowiedzialność za środowisko i na tym już teraz budują swoje wartości — uważa Anna Gorączka, Green Officer w Żabce.
Ślad węglowy to nowa waluta w rozmowach z bankami i za chwilę też z konsumentami. Dlatego biznes nie może postrzegać wydatków na zrównoważony rozwój jako koszt, ale jako inwestycję.
Wyznacznikiem dla firm w kontekście działań na rzecz ochrony środowiska jest lista 17 Celów zrównoważonego rozwoju, przedstawiona w 2015 r. przez ONZ. Zdaniem ekspertów powinna ona być punktem wyjścia do biznesowej strategii firm.
— Celów zrównoważonego rozwoju nie da się realizować w ramach dotychczasowej polityki. Nie możemy się ograniczać do działań CSR rozumianych wąsko jako filantropia i wolontariat, to musi być rozszerzone na działalność komercyjną. Musimy dbać o zysk, ale też o ludzi i o planetę. Poczucie odpowiedzialność powoduje, że Bank BNP Paribas przyjął politykę zrównoważonego rozwoju jako punkt centralny strategii. Eliminujemy plastik, ograniczamy zużycie papieru w firmowych procesach, korzystamy z odnawialnych źródeł energii, ale przede wszystkim inaczej definiujemy nasze produkty i usługi — przyznaje Jarosław Rot, dyrektor zarządzający, Chief Sustainability Officer w Banku BNP Paribas.
Podkreślił również, że w zielonej transformacji rola instytucja finansowych jest kluczowa. Dysponując ogromnymi środkami mogą je przekierowywać z działalności szkodliwych dla środowiska, na projekty wspierające zrównoważoną działalność.
— Założeniem strategii unijnej jest inkluzywność. Działamy tak, by nikogo nie zostawić w tyle i wspierać naszych klientów w ramach ich podróży w stronę zrównoważonego rozwoju. Prowadzimy działania edukacyjne, obejmujące megatredy i zmiany regulacyjne. Staramy się pomóc dostosować biznesy, by odpowiadały na nowe wyzwania i były zrównoważone — dodaje Jarosław Rot.
Prowadzimy działania edukacyjne, obejmujące megatredy i zmiany regulacyjne. Staramy się pomóc dostosować biznesy, by odpowiadały na nowe wyzwania i były zrównoważone.
Działać już dziś
O zmieniającej się roli CSR w strategiach firm mówiła Małgorzata Greszta, partner zarządzająca CSR Consulting.
— Widzę coraz większy pragmatyzm podmiotów biznesowych i to bardzo dobrze. Przedsiębiorcy zauważyli, że zmiany klimatyczne i ograniczone dostęp do zasobów bezpośrednio przekładają się na ich możliwości biznesowe, a co za tym idzie -pozycję rynkową. Wtedy zaczyna się proces integracji polityki CSR ze strategią. Zaczynamy myśleć nie tylko o zysku, ale też o tym, w jaki sposób ten zysk jest wypracowany i w jaki sposób dostarczając produkty i usługi odpowiadamy na wyzwania społeczne i środowiskowe. Polski konsument w ostatnich latach bardzo się zmienił i świetnie rozumie, że CSR nie może być działalnością dodatkową, ale cały biznes trzeba przekierować na inne tory, wprowadzić nowe modele i rozwiązania. To jest wymagające, bo cała firma musi myśleć w innej perspektywie — zaznacza ekspertka.
Nie bójmy się pytać i uczyć. Tematy dotyczące środowiska i strategicznej roli biznesu w tym wymiarze stały się bardzo ważne w ostatnich latach i każdy z nas musi się tego nauczyć – nowych narzędzi, wskaźników czy budowania strategii w tym wymiarze.
To właśnie oczekiwania konsumentów obok zmian legislacyjnych mają największy wpływ na rozwój działań proekologicznych. Wiele firm deklaruje zmiany i na tym poprzestaje. Jednak coraz bardziej świadomi konsumenci potrafią już rozpoznać greenwashing, czyli ekościemę.
— Dziś już każdy biznes musi być eko, tylko nie wszyscy o tym wiedzą. Temat ograniczania śladu węglowego i dochodzenia do neutralności klimatycznej jest bezpośrednio związany z przewagą konkurencyjną firmy. A w przypadku części branż jest to kwestia być albo nie być w perspektywie kilku lat — przekonuje dr Agnieszka Liszka-Dobrowolska, członkini zarządu Fundacji Climate Strategies Poland.
Fundacja zajmuje się m.in. liczeniem śladu węglowego, ale tez wspieraniem firm w budowaniu strategii redukcyjnej i edukacji klimatycznej. Wśród branż, które z coraz większym zaangażowaniem podchodzą do zrównoważonego rozwoju wymieniła nieruchomości i budownictwo, sektor IT oraz zakłady przemysłowe.
— Nawet jeśli nie wszyscy rozumieją zagrożenia klimatyczne, to z powodów praktycznych nie mogą już tego ignorować. Rośnie presja ze strony zagranicznych partnerów biznesowych. Firmy startujące w międzynarodowych przetargach muszą podać swój ślad węglowy. Jest też presja regulacyjna. A za zmianami przepisów będą szły konkretne wymagania dotyczące poszczególnych sektorów np. budownictwa czy transportu — podkreśla ekspertka z Fundacji Climate Strategies Poland.
Dziś już każdy biznes musi być eko, tylko nie wszyscy o tym wiedzą. Temat ograniczania śladu węglowego i dochodzenia do neutralności klimatycznej jest bezpośrednio związany z przewagą konkurencyjną firmy.
Zmiany legislacyjne obejmują nie tylko europejski zielony ład, ale też cały zestaw innych projektów m.in. plan gospodarki obiegu zamkniętego i nową strategię przemysłową. We wszystkich unijnych dokumentach środowisko zaczyna być dominującym elementem i to się przekłada na możliwe finansowanie. Cały czas powstają nowe strategie i nowe instrumenty. To powoduje, że biznes nie może czekać, tylko musi działać.
— Ślad węglowy to nowa waluta w rozmowach z bankami i za chwilę też z konsumentami. Dlatego biznes nie może postrzegać wydatków na zrównoważony rozwój jako koszt, ale jako inwestycję. Nasz biznes nie będzie istniał za 50 lat, bo wcześniej skończą się zasoby, na których on się opiera. Firmy muszą sobie zdać z tego sprawę i zacząć dokładnie przyglądać się swoim procesom — zaznacza Anna Gorączka.
Od czego zacząć?
— Jeśli poważnie myślimy o działaniach redukcyjnych powinniśmy dokładnie zmapować nasz ślad węglowy — wskazuje Agnieszka Liszka-Dobro-wolska.
Dodaje, że nie można też wpaść w pułapkę łatwych rozwiązań.
— Firmy lubią zacząć od czegoś, co ładnie wygląda w mediach, ale jest względnie łatwe do przeprowadzenia np. rezygnacji z plastikowych butelek w biurze czy rezygnacji z drukowania dokumentów. To są dobre inicjatywy, ale poważna strategia środowiskowa musi przede wszystkim dotyczyć obszarów firmy, gdzie emisyjność jest największa — uważa.
Agnieszka Liszka-Dobrowolska zwraca też uwagę, że podstawowym błędem firm w komunikowaniu działań proekologicznych jest położenie zbyt dużego nacisku na deklaracje. Tymczasem wyrywkowo pokazane informacje mogą wzbudzić wątpliwości konsumentów. Wiarygodność budują działania ujęte w szerszej strategii, komunikowane w momencie, gdy już widać ich efekty.
Ważna jest również standaryzacja w zakresie raportowania.
— Biznes potrzebuje wytycznych. Prawo stanowione w UE zmierza już do standaryzacji, definiując nowe obowiązki ujawnieniowe i informacyjne. W pierwszej kolejności dotyczy to dużych firm, notowanych na giełdzie, ale to będzie przechodziło niżej w ramach łańcuchów dostaw. Duże firmy nie informują już wyłącznie o śladzie węglowym w ramach własnej infrastruktury i budynków, ale muszą uwzględnić również łańcuch dostaw. Komunikacja i potrzeba informacyjna od partnerów dostawców będzie coraz większa — podkreśla przedstawiciel Banku BNP Paribas.
Potrzebne nowe kompetencje
Przeprowadzenie zielonej transformacji w firmach wymaga nowych kompetencji, których do tej pory w firmach brakowało. Świadomość problemów zrównoważonego rozwoju powinni mieć według ekspertów wszyscy pracownicy, ale też zarząd.
— Jeśli w proces transformacji włączamy zarządy, firma podejmuje najbardziej świadome decyzje związane z biznesem, a wskaźniki środowiskowe stają się elementem całej analizy wyników. To wymaga odwagi w dwóch wymiarach — postawienia sobie ambitnych celów, ale też powiedzenia sobie, że czegoś nie umiemy i potrzebujemy wiedzy. Nie bójmy się pytać i uczyć. Tematy dotyczące środowiska i strategicznej roli biznesu w tym wymiarze stały się bardzo ważne w ostatnich latach i każdy z nas musi się tego nauczyć — nowych narzędzi, wskaźników czy budowania strategii w tym wymiarze — przyznaje Małgorzata Greszta.
Wskazała też, że warto korzystać z dobrych wzorców zza granicy. Zachodnie firmy zaczęły działać wcześniej i dziś możemy się przyjrzeć jakie rozwiązania sprawdziły się u nich. To często gotowe plany jak ograniczać ślad węglowy i współpracować z dostawcami.
— W relacjach z dostawcami czy franczyzobiorcami wskazujemy przede wszystkim jaki jest nasz cel i jak chcemy go osiągnąć — mówiła Anna Gorączka. — Staramy się nie tyle edukować, co motywować do działania i wskazywać gotowe rozwiązania małych kroków, które patrząc przez pryzmat 2,5 mln klientów dziennie dają ogromny efekt. Jednym z takich kroków było przejście w produktach własnych na butelki, które w 100 procentach pochodzą z recyclingu. Oznakowaliśmy też produkty własne, by ułatwić konsumentom znalezienie odpowiedniego pojemnika, do którego powinno trafić opakowanie. Wycofaliśmy ze sklepów torby plastikowe. wprowadziliśmy system gospodarki w obiegu zamkniętym — wylicza Green Officer Żabki.
Jarosław Rot wskazuje na ogromną rolę edukacji i środowisko naukowe jako jedyne ważne źródło wiedzy o zmianach klimatycznych.
— Posłuchajmy naukowców mówiących o negatywnych megatrendach. W tym środowisku nie ma żadnych wątpliwości i stanowisko jest jednoznaczne — zmiany klimatu zachodzą i są dla nas potężnym zagrożeniem. To powinna być najlepsza motywacja. Trzeba sobie uświadomić, że zmiany prawne i regulacyjne dzieją się już i nie mamy czasu żeby się do nich odnieść później. Musimy mierzyć się z tymi zadaniami teraz. Z drugiej strony nie powinniśmy na nie patrzeć tylko z perspektywy wyzwań, ale też nowych szans. Jest coraz więcej narzędzi i instrumentów wspierających zielone inwestycje. Działając w sposób zrównoważony próbujmy walczyć o rynek i szukać nowych przewag konkurencyjnych — mówi Jarosław Rot.
Na rolę edukacji zwraca też uwagę Agnieszka Liszka-Dobrowolska.
— Musimy działać ambitnie i budować wiedzę. Im szybciej przyjmiemy do wiadomości, że zmiana klimatu to ważny temat, który nie zniknie, wyciągniemy wnioski i będziemy adekwatnie dostosowywać strategie biznesu, tym większe szanse, że firma średnio- i długoterminowo wciąż będzie miała swoje miejsce na rynku — podkreśla ekspertka.
Wyzwania związane ze zmianami klimatu wymagają zmiany sposobu myślenia i szukania niestandardowych rozwiązań.
— Korzystając z obecnie dostępnych rozwiązań, nie osiągniemy celów ambitnej Agendy 2030. Nie chodzi tylko o technologię, ale też o szukanie nowych modeli biznesowych i systemowych rozwiązań. Dobrym przykładem są opakowania. Może nie powinniśmy myśleć tylko jak zmniejszyć ilość plastiku w opakowaniach, ale jak w ogóle się ich pozbyć albo zmienić je na opakowania wielorazowe — mówiła Małgorzata Greszta.
Wyzwania związane ze zmianami klimatu wymagają zmiany sposobu myślenia i szukania niestandardowych rozwiązań.
— Korzystając z obecnie dostępnych rozwiązań, nie osiągniemy celów ambitnej Agendy 2030. Nie chodzi tylko o technologię, ale też o szukanie nowych modeli biznesowych i systemowych rozwiązań. Dobrym przykładem są opakowania. Może nie powinniśmy myśleć tylko jak zmniejszyć ilość plastiku w opakowaniach, ale jak w ogóle się ich pozbyć albo zmienić je na opakowania wielorazowe — mówiła Małgorzata Greszta.
— Trzeba sobie też szczerze powiedzieć, że nie możemy funkcjonować jak do tej pory — zarówno my jako konsumenci jak i firmy. Musimy zmienić model, w którym kupujemy za dużo rzeczy i używamy ich zbyt krótko. To nie zawsze będzie proste — podsumowuje partner zarządzająca CSR Consulting. © Ⓟ